Intuicja. Wewnętrzny głos czy szósty zmysł?

Autor: Agnieszka Zawistowska
4 lipca 2021
fot. Getty Images Pro/ g-stockstudio

Pozwala przewidzieć zagrożenie, zapobiec wielu trudnościom, uniknąć błędów. To intuicja. Definiowana jest jako zdolność rozumienia czegoś od razu, bez konieczności świadomego rozumowania. Ale czy zawsze warto na niej polegać?

Znacie to dziwne uczucie, kiedy myślicie o kimś, a ta osoba chwilę później do was dzwoni? Kiedy dokonując wyboru pod presją czasu, decydujecie się na rozwiązanie wcale dla was samych nieoczywiste? Albo kiedy w ostatniej chwili, kierowani przeczuciem, rezygnujecie z wyjazdu? Wszystkie te przykłady mają związek z percepcją pozazmysłową, czyli umiejętnością posługiwania się innymi zmysłami (niż wzroku, słuchu, węchu, smaku i dotyku), z których istnienia zwykle nie zdajemy sobie sprawy. Taka zdolność bywa też nazywana szóstym zmysłem lub intuicją.

Co to jest intuicja

Podszept, przeczucie, instynktowne pojmowanie. Tak pokrótce można określić intuicję, która jest szybkim wglądem w nasze podświadome archiwum informacji. W odróżnieniu od myślenia racjonalnego opiera się na kojarzeniu faktów i symboli, wzorców zachowań, co pozwala na znajdowanie wyjścia z sytuacji bez jej dokładnego analizowania. Taka intuicja, zwana intelektualną sprawdza się w pracy policjanta, żołnierza czy strażaka, gdzie podejmowanie szybkich decyzji na podstawie myśli lub przeczucia bywa koniecznością. Z kolei z intuicją emocjonalną mamy do czynienia wtedy, gdy instynktownie wyczuwamy, że coś jest dobre lub złe. Polega też na odgadywaniu uczuć innych ludzi, pozwala ocenić osobę, którą dopiero poznaliśmy. To może okazać się szczególnie pomocne podczas pierwszych randek. Nieraz mamy wrażenie, że z daną osobą coś jest nie tak. Jeśli silnie odczuwamy takie przekonanie, intuicja podpowiada nam, że powinniśmy sobie tę znajomość odpuścić. Gdy dopada nas dziwne ściskanie w brzuchu albo w okolicy serca, oznacza to, że informacje przekazywane są przez doznania czuciowe. Ciało sygnalizuje, że coś jest nie w porządku. W takim wypadku mówimy o intuicji fizycznej.

obawa przed lotem
fot. Getty Images/ martin-dm

Intuicja działa na poziomie podświadomym. Potrafimy wyczuć niebezpieczeństwo lub wpaść na genialne rozwiązanie, nie opierając się na żadnych konkretnych przesłankach. To inny sposób myślenia niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni. A wszystko co nowe i nieznane budzi w nas obawy. Dlatego często nie ufamy intuicji. Czy słusznie?

W opozycji do rozumu

Ile razy zapytani o coś udzieliliście błędnej odpowiedzi, choć już w pierwszym odruchu znaliście właściwą, ale z jakiegoś powodu postanowiliście ją odrzucić? Takie sytuacje często zdarzają się m.in. w teleturniejach, a potem zawodnik z westchnieniem żalu mruczy pod nosem „tak myślałem”. Dlaczego tak się dzieje? Bo mózg korzysta z filtrów. Docierają do niego wszystkie możliwe wrażenia, ale on ogranicza ich ilość i do poziomu świadomości dopuszcza jedynie wybraną grupę. Odbierając i analizując dane wzorce, mózg uczy się je kategoryzować i decyduje, które informacje są istotne, a resztę blokuje. Podobnie rzecz wygląda z intuicją. Intelekt pozostaje w opozycji do niej, wysuwa argumenty mające obalić przesłanie intuicji lub zwyczajnie nie dopuszcza jej do głosu. Rozum chce mieć kontrolę – wyciąga wnioski, korzystając z pewnego procesu. Z kolei intuicja wybiera drogę na skróty, skacze od problemu do konkluzji. Niespodziewanie dostajemy impuls, żeby zrobić coś inaczej niż zwykle. Zmieniamy trasę przejazdu z pracy do domu albo w ostatniej rezygnujemy z lotu. Potem okazuje się, że ta jedna decyzja, podjęta pod wpływem chwili uchroniła nas przed zagrożeniem. Warto zaufać swojej intuicji, bo przeczucia mogą pomóc w podjęciu dobrych decyzji, nawet jeśli początkowo wyda nam się to bez sensu.

kobieta podejrzliwie patrząca na telefon
fot. Getty Images/ yacobchuk

Każdy może ją mieć

Intuicja jest umiejętnością, którą może wykształcić każdy. Ale podobnie jak w przypadku rozwijania innych zmysłów, potrzebne są ćwiczenia. Korzystanie z intuicji wymaga osiągnięcia spokoju wewnętrznego, który można odnaleźć poprzez medytację, trening koncentracji i uważności. Dopiero gdy maksymalnie wyciszymy dopływ bodźców do naszego mózgu mamy szansę na odbiór nowych wrażeń, bez filtra.

Dużą rolę w tym procesie odgrywa również empatia, która polega na rozumieniu uczuć innych ludzi. Wymaga odbioru komunikatów niewerbalnych, słuchania tego, co mówią inni, i analizy tego, co usłyszeliśmy albo zauważyliśmy. Empatia pozwala częściej mieć przeczucia i wzmacnia doznania kinestetyczne. W duecie z intuicją pozwala w bardzo szybkim czasie stworzyć obraz drugiej osoby, ocenić jej nastawienie i stwierdzić czy dana okoliczność jest pozytywna lub negatywna. Służby specjalne znane są z korzystania z tych umiejętności. Według Vincenta V. Severskiego, a właściwie Włodzimierza Sokołowskiego, pisarza i byłego oficera wywiadu, obok doświadczenia i wykształcenia, intuicja to jedna z najważniejszych cech szpiega. „W ekstremalnych sytuacjach, kiedy trzeba podejmować szybką decyzję i nie ma czasu na analizę, zbieranie informacji, intuicja czasami odgrywa decydującą rolę. Nie zawsze warto ufać własnemu przeczuciu, ale czasami nie ma wyboru”.

uśmiechnięci młodzi ludzie
fot. Getty Images/ bernardbodo

Intuicja w służbie nauki

Nie tylko agenci wykorzystują moc intuicji. Od wieków odgrywa ona istotną rolę w badaniach uczonych i ich odkryciach. Ponad 70 noblistów przyznało, że nie dokonaliby przełomu, gdyby nie intuicja. Sam Einstein powiedział: „Nie istnieje żadna logiczna reguła, według której można odkryć podstawowe prawa przyrody. Zdolna jest do tego tylko i wyłącznie intuicja”. Może ona poprowadzić w nowe, nieodkryte rejony, jeśli tylko nie przegra z umysłem. Rola tego ostatniego jest oczywiście niepodważalna – to on analizuje, tworzy idee, przetwarza informacje. Ale to zwykle intuicja łączy wszystkie elementy w całość i czasami w najmniej spodziewanym momencie. Archimedes dokonał słynnego odkrycia podczas kąpieli w wannie, a do Marii Skłodowskiej-Curie rozwiązanie przyszło we śnie. Jaki z tego wniosek? Żeby intuicja doszła do głosu, należy znaleźć się w stanie głębokiego relaksu i na chwilę zapomnieć o sprawie, a wtedy – jak pokazuje historia – wielkie rzeczy mogą się zdarzyć.

uśmiechnięta kobieta stojąca z założonymi rękami
fot. Getty Images/ People Images

Czy zawsze warto słuchać intuicji?

Intuicją możemy posłużyć się w wielu przypadkach, ale nie należy być wobec niej kompletnie bezkrytycznym. Na pewno przydaje się w chwilach, gdy stoimy przed wyborem, gdzie obie opcje wydają się mieć podobną wartość, np. zatrudniając pracownika. Powiedzmy, że kandydaci mają takie same kwalifikacje, najpewniej wybierzemy tego, który zrobi na nas lepsze wrażenie. Wewnętrzny głos podpowie nam, kto będzie lepiej pasował do zespołu. Z czasem okaże się, czy mieliśmy rację. Bo intuicja potrafi też być zawodna. Najłatwiej się o tym przekonać, gdy w grę wchodzą uczucia, które mogą zaburzyć nasz osąd. Może nowy partner naszej przyjaciółki tylko pozornie stwarza wrażenie niesympatycznego gbura, z którym ona na dłuższą metę na pewno się nie dogada? Może nasza opinia wynika z zazdrości, że poznała kogoś, kiedy u nas panuje miłosna posucha? Albo same mamy partnera, który ostatnimi czasy podejrzanie się zachowuje i nie rozstaje się nawet na chwilę ze swoim telefonem? Tu otwiera się duże pole do domysłów. Łatwo nakręcić się kolejnymi hipotezami, które nie mają nic wspólnego z intuicją, a raczej z naszymi doświadczeniami i określonymi schematami działania znanymi choćby z literatury czy filmu. Intuicja pomaga, ale tylko wtedy, gdy słucha się jej rozważnie i nie myli z lękiem. Wtedy możemy cieszyć się wewnętrzną wolnością, być bardziej odporni na krytykę i otwarci na nowe rozwiązania.


Przeczytaj także: Seksistowskie reklamy sprzed lat, o których lepiej byłoby zapomnieć

O autorze

Agnieszka Zawistowska

Dziennikarka i podróżniczka z filozofią slow life. Przez kilka lat związana z „Gazetą Wyborczą”. Fanka kuchni śródziemnomorskiej, kryminałów i długich rozmów przy kawie. Autorka przewodników po Grecji i projektu Akcja Grecja, mającego na celu podpatrywanie życia i zwyczajów Greków.
zobacz więcej

Najnowsze artykuły

Monte Carlo - splendor, szampan i Formuła 1

Monte Carlo to najdroższa i najbardziej ekskluzywna dzielnica księstwa Monako. Na każdym kroku można otrzeć się o luksus.

zobacz więcej
Cesarski zabieg Kobido. Japoński masaż twarzy w SPA to podróż do piękna

Co wyróżnia Japonki? Na pewno ich piękna skóra, która kojarzy się z najwyższej jakości porcelaną. Zawdzięczają to między innymi kobido.

zobacz więcej
Kąpiele leśne i leśne SPA w japońskim stylu

Shinrin-yoku w języku japońskim to „kąpiel leśna” - w znaczeniu symbolicznym i dosłownym.

zobacz więcej
zobacz więcej

Miejsca SPA&MORE wszystkie miejsca