Firma nie podaje więcej szczegółów, ani nie wyjaśnia, jakie działania ma zamiar dalej podjąć. Nie wiadomo, czy produkty opatrzone już tymi określeniami zostaną usunięte ze sklepowych półek. Prawdopodobnie ruch ten jest podyktowany falą protestów Black Lives Matter, która zalała USA i kraje Europy Zachodniej po śmierci George’a Floyda. Przypomnijmy, Afroamerykanin został uduszony przez białego policjanta w wyniku interwencji policji pod sklepem w Minneapolis (stan Minnesota) pod koniec maja. Ten brutalny areszt, który zakończył się śmiercią, odbił się szerokim echem na całym świecie. Wiele osób wyszło na ulicę zaprotestować przeciwko przemocy wobec czarnoskórych osób, a także by wyrazić swój sprzeciw wobec niechlubnej historii kolonializmu i niewolnictwu.
Także koncern Unilever zdecydował się zmienić nazwę kremu rozjaśniającego “Fair & Lovely” (jasny i piękny). Firma tłumaczy, że nie chce używać słowa “jasny”, ponieważ jednoznacznie kojarzy się ono z białą skórą, a koncern ceni wszystkie odcienie skóry i kieruje swoje produkty do wszystkich, bez względu na pochodzenie i rasę. Warto zwrócić uwagę na to, że Unilever spotkał się z krytyką po tym, gdy wypuścił na rynek serię “Fair & Lovely” w momencie, w którym na świecie odbywały się protesty Black Lives Matter.
Z kolei marka Johnson & Johnson zapowiedziała wstrzymanie sprzedaży kremów rozjaśniających skórę, które są bardzo popularne w Azji i na Bliskim Wschodzie.
Światowe marki zaczęły uważniej przyglądać się swoim produktom i kampaniom reklamowym pod kątem niestosownych zwrotów lub grafik. Jak zauważają eksperci od marketingu, firmy obawiają się bojkotu marek i posądzenia o rasizm.
Przeczytaj także: Czego można dowiedzieć się o rasizmie z kultury popularnej?