Nawiedzone zamki. Zobacz, gdzie w Polsce straszy

Autor: Redakcja SPA&MORE
29 października 2021
fot. Facebook/ Zamek Czocha

Duchy, zjawy i białe damy opanowały stare zamczyska. Krążą o nich mrożące krew w żyłach historie i legendy rozbudzające wyobraźnię. A te nigdy się nie nudzą! Przy okazji zbliżającego się święta duchów przedstawiamy najciekawsze nawiedzone zamki w Polsce.

Zamek w Łańcucie. Z wizytą u Diabła i Markizy

Zamek w Łańcucie
fot. Pixabay/ Zamek w Łańcucie

Wzniesiony w XVII w. zamek-forteca, przekształcony przez Izabelę Lubomirską w barokową rezydencję magnacką, stanowi prawdziwą perłę architektury. Jego piękne wnętrza nawiedzają aż trzy zjawy! Jedną z nich jest „Błękitna Markiza”, niegroźny duch Izabeli Lubomirskiej, która uwielbiała kolor niebieski. Nieszczęśliwie zakochana w kuzynie – Stanisławie Auguście Poniatowskim, którego nie pozwolono jej poślubić, przechadza się po komnatach i korytarzach. Razem z Izabelą zamek nawiedza jej córka Julia, zwana Białą Damą, która też nie miała szczęścia w miłości. Można ją spotkać w chińskim saloniku, gdzie przesiaduje pisząc listy do ukochanego, rosyjskiego oficera. Trzecią zjawą łańcuckiego zamku jest Stanisław Stadnicki, nazywany „Diabłem”, którego duch pojawia się w rozwianej opończy lub galopujący na czarnym koniu w burzliwe noce. Starosta zygwulski zyskał w okolicy opinię awanturnika, który znany był z grabieży i okrutnych tortur. Skończył zasztyletowany przez Kozaków podczas wojny z Łukaszem Opalińskim, starostą Leżajska, z którym nieustannie toczył boje.

Informacje o godzinach zwiedzania i cenach biletów znajdziesz TU.


Zamek w Liwie. Tragedia Żółtej Damy

Zamek w Liwie
fot. Facebook/ Zamek w Liwie

Na pograniczu Mazowsza i Podlasia znajduje się gotycka warownia książąt mazowieckich wzniesiona w I poł. XV w. Na zwiedzających czekają odrestaurowane sale w barokowym dworze, gotyckie piwnice oraz Muzeum-Zbrojownia, jedno z największych muzeów broni w Polsce. Z zamkiem związana jest historia niesłusznie skazanej na śmierć kasztelanowej. W księżycowe noce, w żółtej sukni, w której została stracona, płacze przechadzając się przez komnaty i korytarze. Za panowania Jana III Sobieskiego w Liwie rezydował kasztelan Marcin Kuczyński z żoną Ludwiką, którą ubóstwiał. Pewnego razu podarował jej pierścień z wielkim brylantem, który kobieta wkrótce zgubiła. Otrzymała kolejny klejnot, ale i ten niebawem zniknął, budząc w kasztelanie gniew i podejrzenia o zdradę. Ludwice udało się udobruchać męża, który sprezentował jej trzeci pierścień. Zaznaczył jednak, że konsekwencje kolejnej zguby będą straszne. Gdy więc i ten klejnot przepadł, oskarżył ją o cudzołóstwo i wtrącił do wieży. Następnego dnia Ludwika została ścięta na dziedzińcu. Kilka dni później, służba odnalazła srocze gniazdo a w nim zaginione pierścienie. Zrozpaczonego kasztelana znaleziono martwego u stóp baszty. Niektórzy twierdzili, że popełnił samobójstwo gnębiony wyrzutami sumienia. Inni, że o śmierć przyprawiło go widmo niewinnie zamordowanej żony.

Informacje o godzinach zwiedzania i cenach biletów znajdziesz TU.


Zamek Grodno. Duch zbrodniarki

zamek w Grodnie
fot. Facebook/ Zamek w Grodnie

Malowniczo położony w Zagórzu Śląskim na Górze Choina zamek jest jedną z najlepiej zachowanych warowni na terenie Dolnego Śląska. Jego dzieje liczą ponad 700 lat i związane są z Piastami Śląskimi, rycerzami-rozbójnikami, a także tragiczną historią rodzinną. Małgorzata, niepokorna córka kasztelana, zakochała się w młodym giermku, z którym postanowiła się związać. Przeciwny temu ojciec znalazł dziewczynie lepiej sytuowanego, ze szlacheckim pochodzeniem, ale i znacznie starszego kandydata na męża. Małgorzata była zrozpaczona, ale nie mogła sprzeciwić się woli ojca. Znalazła więc inny sposób. W kilka dni po ślubie nowożeńcy udali się na zamkowe mury, by podziwiać okolicę. Gdy mąż Małgorzaty wychylił się poza krawędź, ta wypchnęła go w przepaść. Świadkiem zdarzenia był kasztelan, który za karę uwięził córkę w lochu, przykuł łańcuchami i zamurował wyjście. Dziewczyna zmarła z głodu, ale wkrótce powróciła na zamek jako duch. Pojawia się w jasne noce o północy, wtedy można usłyszeć jej przeraźliwe zawodzenie i podzwanianie łańcuchów. Zjawa zmierza w stronę wieży, po czym staje na jej krawędzi i rzuca się w dół. Choć słychać huk upadku, nigdzie nie widać ciała tajemniczej postaci.

Informacje o godzinach zwiedzania i cenach biletów znajdziesz TU.


Zamek Golubski. Królewna doglądająca włości

Zamek Golubski
fot. Zamek Golubski/ materiały prasowe

W dawnej twierdzy krzyżackiej, leżącej na wysokim wzgórzu na prawym brzegu Drwęcy, odbywają się popularne turnieje rycerskie. Ponadto zwiedzający mogą zobaczyć m.in. dziedziniec otoczony drewnianym krużgankiem, piwnice, salę tortur (skąd nocą dobywają się jęki i tajemnicze odgłosy), loch głodowy i celę pokutniczą oraz słynne końskie schody, po których z fantazją wjeżdżali konno polscy magnaci. Ale to nie koniec atrakcji. Nocą, w białej szacie i królewskim diademie, na zamku pojawia się duch Anny Wazówny. Nie należy się go jednak obawiać, bo jest on życzliwy. Królewna po prostu dogląda swoich włości! Mogą ją zobaczyć ci, którzy zdecydują się na pobyt w tutejszym hotelu. W 1611 r. król Zygmunt III Waza nadał starostwo golubskie swej siostrze – Annie Wazównie, która przekształciła zamek-klasztor w renesansowy pałac, zastępując architektoniczne elementy obronne dekoracyjnymi. Królewna była protestantką, która otaczała się ludźmi światłymi, wybitnymi przedstawicielami reformacji, była także mecenasem uczonych i pisarzy. Założyła w Golubiu ogród botaniczny, gdzie po raz pierwszy w Polsce wyhodowano tytoń.

Informacje o godzinach zwiedzania i cenach biletów znajdziesz TU.


Zamek w Ogrodzieńcu. Upiór okrutnika

zamek w Ogrodzieńcu
fot. Facebook/ Zamek w Ogrodzieńcu

Zamek Ogrodzieniec to jedna z największych atrakcji Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Mimo że popadł w ruinę, nadal imponuje potężnymi murami, wysokimi basztami i wapiennymi skałami wkomponowanymi w krajobraz. Jak głosi legenda, dziedzińca zamku strzeże ogromny, czarny pies z płonącymi oczami. Pod taką postacią ma ukazywać się kasztelan Stanisław Warszycki, XVII-wieczny władca Ogrodzieńca, który dorobił się wielkiego majątku, ale był chorobliwie skąpy i strzegł go nawet przed własnymi dziećmi. Zapisał się w historii również jako okrutny i krwawy rządca. Według przekazów uwielbiał torturować swoich poddanych i zawsze sam osobiście stawiał się na miejscu kaźni, czerpiąc ogromną przyjemność z napawania się ludzkim cierpieniem. Nie oszczędzał nawet najbliższych. Jedną za swych żon kazał wychłostać na oczach tłumu, a drugą zamurował żywcem w wieży, którą następnie wysadził w powietrze. Ponoć jego występków nie mógł znieść sam diabeł i jeszcze za życia zabrał Warszyckiego do piekła. Jednak co noc kasztelan wraca na zamek pod postacią psa, który pobrzękując długim łańcuchem, nadal pilnie strzeże swego majątku.

Informacje o godzinach zwiedzania i cenach biletów znajdziesz TU.


Zamek w Chęcinach. Duch Bony i jej rycerza

Zamek w Chęcinach
fot. Zamek w Chęcinach/ materiały prasowe

Przez wieki zamek pełnił rolę twierdzy, skarbca i więzienia. Odgrywał ważną rolę w czasach wojen z Krzyżakami, kiedy służył wojskom polskim za schronienie i miejsce do treningu. Mowa o wzniesionym na przełomie XIII i XIV w. zamku w Chęcinach, z którego dziś niestety pozostały już ruiny. Zachował się pełen obwód zewnętrznych murów obronnych, dwie wieże, baszta i fundamenty budynków mieszkalnych. Zwiedzający poznają historię warowni oraz zwyczaje średniowiecznych rzemieślników i rycerzy. Dużą atrakcją w lecie jest również nocne zwiedzanie zamku. Twierdza służyła niegdyś za rezydencję rodzin królewskich. Mieszkała tu, wraz ze swym ogromnym skarbcem, królowa Bona przed powrotem do Włoch. I to właśnie jej duch nawiedza zamek, gdy wybije północ a księżyc zawiśnie ponad wieżami. Błąka się po dziedzińcu, korytarzach i podziemiach w poszukiwaniu skarbu, który zostawiła tam za życia. Bona nie jest jednak jedyną zjawą chęcińskiej twierdzy. Często wśród ruin można usłyszeć tętent końskich kopyt. To duch rycerza na czarnym koniu, którego Bona wysłała po pomoc do zamku, gdy zawalił się most pod królewskim wozem z kosztownościami. Rycerz nie został wpuszczony do chęcińskiej warowni, ale lokalnych podań nie ustaje w próbach.

Informacje o godzinach zwiedzania i cenach biletów znajdziesz TU.


Zamek w Kórniku. Ożywający portret

zamek w kórniku
fot. Wikipedia/ Zamek w Kórniku

Wspaniałe malowidła, zabytkowe meble, cenne okazy dawnej broni i zbroi oraz biblioteka z cennymi zbiorami. Zamek w Kórniku jest niewątpliwie wyjątkowym zabytkiem kultury i sztuki, co zawdzięcza dawnej właścicielce, Teofili z Działyńskich. To ona, jako Biała Dama, jest jedną z najsłynniejszych postaci Wielkopolski. Legenda głosi, że tuż przed północą ożywa jej XVIII-wieczny portret i kobieta w pięknej białej sukni schodzi z obrazu, żeby chwilę później spotkać się w parku z rycerzem. Do świtu krążą razem po alejach na jego karym koniu, po czym dama powraca na swoje miejsce. W 1425 r. w Kórniku wzniesiono pierwszy zamek, który w XVI w. został przebudowany w piękną, renesansową rezydencję. Ta przeszła w ręce rodziny Działyńskich w 1676 r. i z czasem trafiła do Teofili. Była to kobieta nieprzeciętna i wszechstronnie wykształcona. Zniosła pańszczyznę, poświęciła się działalności gospodarczej w swoich dobrach i przebudowie zamku. Do tego hodowała wielbłądy i sprawdzała czystość domu, chodząc po nim w białych sukniach. Dbała o mieszkańców – po groźnym pożarze miasteczka, rozkazała rozebrać popadający w ruinę zameczku myśliwskim, a cegłę oddać okolicznym mieszkańcom. Podobno ukryte tam było ogromne bogactwo, którego strzegły diabły. Te, wściekłe za zburzenie skarbca, do dziś nie pozwalają Teofili zaznać spokoju. Mówi się, że los Białej Damy nie ulegnie zmianie dopóki skarb nie zostanie odnaleziony.

Informacje o godzinach zwiedzania i cenach biletów znajdziesz TU.


Zamek Czocha. Widma kochanek i niewiernych żon

Zamek Czocha
fot. Facebook/ Zamek Czocha

Studnia Niewiernych Żon, łoże małżeńskie z zapadnią, lochy z małym okienkiem bez wejścia, tajne przejścia i sale tortur. Jeden z najsłynniejszych dolnośląskich zamków zbudowany przez Wacława I kryje mrożące krew w żyłach historie, mroczne sekrety i tyleż samo duchów. Jednym z nich jest Biała Dama, czyli Gertruda, która rezydowała na zamku wraz z bratem w XV w. Gdy rodzeństwo się skłóciło, za mieszek złota wydała brata husytom. Zamek ostatecznie odbito, a Gertrudę uznano za zdrajczynię i ścięto. Zawiedziony brat przeklął siostrę, której dusza nie może zaznać spokoju. Ci, którzy zdecydują się spędzić na zamku noc, mogą usłyszeć zawodzenie i płacz dziecka. Poseł Joachima von Nostitz często bywał w długich rozjazdach, pozostawiając swoją żonę Ulrikę samą. Gdy po ponad 1,5 roku powrócił do domu i zastał żonę z noworodkiem, utopił ją w studni, a dziecko kazał zamurować w ścianie nad kominkiem. Duch Ulriki nadal wędruje po zamku, nie mogąc pogodzić się z tragedią, a w komnatach słychać płacz jej synka. Zamek nie był przyjaznym miejscem dla kobiet. Inicjator jego rozbudowy, Ernest Gütschow, za pomocą zamontowanej w sypialni zapadni strącał swoje niewierne żony, a ponoć i kochanki, wprost do zamkowych lochów, gdzie umierały z pragnienia i głodu. Tajemnicze kobiece zjawy do dziś błąkają się po korytarzach i komnatach.

Informacje o godzinach zwiedzania i cenach biletów znajdziesz TU.


Przeczytaj także: Królewskie SPA, czyli perły, złoto i srebro w zabiegach

O autorze

Redakcja SPA&MORE

zobacz więcej

Najnowsze artykuły

Monte Carlo - splendor, szampan i Formuła 1

Monte Carlo to najdroższa i najbardziej ekskluzywna dzielnica księstwa Monako. Na każdym kroku można otrzeć się o luksus.

zobacz więcej
Cesarski zabieg Kobido. Japoński masaż twarzy w SPA to podróż do piękna

Co wyróżnia Japonki? Na pewno ich piękna skóra, która kojarzy się z najwyższej jakości porcelaną. Zawdzięczają to między innymi kobido.

zobacz więcej
Kąpiele leśne i leśne SPA w japońskim stylu

Shinrin-yoku w języku japońskim to „kąpiel leśna” - w znaczeniu symbolicznym i dosłownym.

zobacz więcej
zobacz więcej

Miejsca SPA&MORE wszystkie miejsca