Dlaczego cytrusy szkodzą nam zimą?

Autor: Katarzyna Pefew
22 października 2020
fot. Olga Khomiakova

Człowiek jest częścią przyrody i podlega jej prawom, a ona – czy tego chcemy, czy nie – ma na nas duży wpływ. Także pożywienie, które czerpiemy z natury ma różne właściwości i oddziaływanie na nasz organizm. Miejsce gdzie rosną rośliny też to warunkuje – dlatego są szkoły, które mówią, że najbezpieczniej jeść żywność sezonową i lokalną. Dla nas Polaków cytrusy są owocami egzotycznymi i szczególnie szkodliwe mogą być zimą.

Dietetyka w tradycyjnej medycynie chińskiej, czyli Kuchnia Pięciu Przemian, mówi o tym, że każdy z produktów ma swoje właściwości termiczne (jest to tzw. termika produktów). Mamy więc żywność gorącą, ciepłą, neutralną, chłodną i zimną. Cytrusy zaliczają się do grupy produktów zimnych. Rosną w krajach, gdzie w większości panują upały i ich celem jest schłodzenie organizmu, nawilżenie go i orzeźwienie.

W zależności od pory roku i temperatury powietrza organizm ludzki potrzebuje większe ilości pożywienia o rozgrzewających lub wychładzających właściwościach. W Polsce zimą potrzebujemy przede wszystkim produktów podnoszących naszą termikę. Nawet wysoka zawartość witaminy C, która jest w cytrusach, nie zrekompensuje nam wychłodzenia, które one wywołują.

kobiece dłonie trzymające połówkę czerwonego grejpfruta
fot. Getty Images Pro/ npdesignde

Konsekwencje wychłodzenia ciała przez cytrusy

Zmarznięcie, czy wychłodzenie organizmu może spowodować osłabienie jego odporności, a co za tym idzie zwiększyć jego podatność na infekcje. W tym stanie mamy mało energii, gdyż jej większość jest przekierowana na ogrzanie organizmu. Jesteśmy więc apatyczni, senni, zmęczeni i bardziej podatni na depresję. Praca układu pokarmowego jest wtedy też mniej wydajna, co objawia się gorszym trawieniem. Może się również wytworzyć w organizmie nadmierna ilość śluzu, który jest doskonałą pożywką dla bakterii chorobotwórczych.

Zimą z cytrusów zrobimy wspaniałe maseczki kosmetyczne

Po pierwsze pomarańcza! Jeżeli tylko nie mamy na nią uczulenia, to świetnie się nada do zrobienia maseczki na twarz. Dzięki niej możemy uzyskać efekt nawilżenia skóry, poprawić koloryt i dodać jej blasku. W tym celu wystarczy jedną obraną ze skórki i zmiksowaną pomarańczę połączyć z jednym roztrzepanym żółtkiem i taką miksturę nałożyć na 15 minut na twarz, szyję i dekolt, po czym spłukać ciepłą wodą.

pół pomarańczy na tole obok niebieska ręczna wyciskarka
fot. Getty Images/ Marian Vejcik

Gdy ten owoc na podobnych zasadach połączymy z 2 łyżkami mleka, powstała w ten sposób maseczka oczyści i rozjaśni naszą skórę, więc jest polecana do cery z przebarwieniami. Pomarańcza będzie też doskonała dla cery tłustej i trądzikowej. Gdy połączymy jedną łyżkę świeżo wyciśniętego z niej soku z jedną łyżką sody oczyszczonej i taką papkę nałożymy na twarz na 20 minut, to pomoże ona ograniczyć poziom wydzielanego sebum, jednocześnie nie wysuszając nadmiernie skóry.

Podobnie możemy wykorzystywać też inne owoce cytrusowe, jak np.: grejpfruta czy cytrynę. Również doskonałe będą one do pielęgnacji włosów, więc czerpmy z nich garściami komponując domowe, naturalne kosmetyki.

O autorze

Katarzyna Pefew

Doradca żywieniowy, psycholog społeczny, dziennikarz i aktorka. Prezes Fundacji Jabłko i Dynia, zajmującej się edukacją zdrowego żywienia. Absolwentka kierunku: Poradnictwo Żywieniowe i Dietetyczne na SGGW, ukończyła liczne kursy z zakresu Dietetyki w Tradycyjnej Medycynie Chińskiej oraz Totalnej Biologii. Autorka bloga kreaturnakuchnia.pl, który uzyskał tytuł: „Blog przyjazny dla alergika” pisma „Hipoalergiczni”. Od ponad 5 lat prowadzi wykłady o zdrowym odżywianiu dla dorosłych oraz warsztaty kulinarne, w tym również dla dzieci. Członek Kooparatywy Północnej – „Smakoterapia”, działającej na terenie Warszawy. Zwolenniczka holistycznego podejścia do człowieka. Prywatnie mama dwóch córeczek, dla których marzy jej się lepszy świat. Wiecznie kreatywna, ciekawa świata, z dużym apetytem na życie.
zobacz więcej

Najnowsze artykuły

Monte Carlo - splendor, szampan i Formuła 1

Monte Carlo to najdroższa i najbardziej ekskluzywna dzielnica księstwa Monako. Na każdym kroku można otrzeć się o luksus.

zobacz więcej
Cesarski zabieg Kobido. Japoński masaż twarzy w SPA to podróż do piękna

Co wyróżnia Japonki? Na pewno ich piękna skóra, która kojarzy się z najwyższej jakości porcelaną. Zawdzięczają to między innymi kobido.

zobacz więcej
Kąpiele leśne i leśne SPA w japońskim stylu

Shinrin-yoku w języku japońskim to „kąpiel leśna” - w znaczeniu symbolicznym i dosłownym.

zobacz więcej
zobacz więcej

Miejsca SPA&MORE wszystkie miejsca