Przede wszystkim Yin Joga jest naprawdę dostępna dla wszystkich. Nawet jeśli masz kontuzję, bolą cię kolana, stawy i „wypada“ dysk – wystarczy powiedzieć nauczycielowi co ci dolega, użyć odpowiednich pomocy i ułożyć się wygodnie, tzn. w miarę wygodnie. Z drugiej strony, Yin Joga każdemu przynosi korzyści, zarówno tym, którzy mało się ruszają, jak i tym którzy intensywnie trenują. Dlaczego?
Według chińskiego tła i filozofii mięśnie to tkanka Yang, a tkanka łączna to Yin.

Yin Joga i tkanka łączna
Większość ćwiczeń fizycznych skupia się na wzmacnianiu i rozbudowie tkanki mięśniowej. Chcemy zrzucić kilogramy, zyskać siłę, wytrzymałość i żeby mięśnie rysowały się ładnie pod skórą. Jednak nasze ciała nie składają się tylko z mięśni, a ich funkcjonowanie i wygląd zależy od tkanek łącznych, czyli więzadeł, ścięgien, kości, stawów i modnej ostatnio powięzi. A bez zadbanej powięzi mięśnie (które składają się z niej w 30%), nie będą ładnie wyglądać. Będą za to bardziej podatne na urazy, jeżeli zaniedbamy ścięgna, które przytwierdzają mięśnie do kości. Jeśli nie zadbamy o więzadła, nie będziemy mieć wystarczająco dużego zakresu ruchu w stawach, aby poruszać się zgrabnie i z gracją, a także, by uniknąć kontuzji. Mięśnie są tkanką stosunkowo łatwą do wykształcenia, a efekty pracy z nimi przychodzą dość szybko. Tylko, że cały ten wysiłek na siłowni, macie fitness czy bieżni mógłby pójść na nic, gdyby nie Yin Joga.
Czym jest Yin Joga?
Została stworzona, by zatroszczyć się o tkankę łączną. Według chińskiego tła i filozofii mięśnie to tkanka Yang, a tkanka łączna to Yin. Mięśnie są elastyczne, rozgrzewają się podczas ćwiczeń i dobrze reagują na powtarzające się, rytmiczne ruchy. Stąd serie ćwiczeń, w których napinamy i rozluźniamy mięśnie.
Natomiast więzadła, ścięgna, kości, stawy i powięź pozostają na ogół chłodne, gdy są ćwiczone (tak, kości też można ćwiczyć!). Jednak ich sprężystość jest nieznaczna (np. ścięgno pod wpływem rozciągania wydłuża się tylko o 4% swojej długości), przez co mówi się raczej o plastyczności tkanki.
Jak widać, oba rodzaje tkanek różnią się od siebie znacząco właściwościami, przez co wymagają różnego podejścia i zastosowania innego rodzaju ćwiczeń.

Ćwiczenia odpowiednie dla stawów
Wyobraź sobie, że chcąc wyprostować krzywy zgryz, wybierasz się do boksera, który aplikuje ci powtarzające się, rytmiczne uderzenia w zęby… to jest aktywność Yang, która ze zrozumiałych względów nie jest polecana dla tkanki łącznej. Zamiast tego, wybierasz się do ortodonty. Ten zakłada na zęby druciki z gumkami, które pozostaną na nich przez kilka miesięcy i dzięki delikatnemu uciskowi, zmienią ich położenie. Yin Jogę można przyrównać do takiego aparatu ortodontycznego, który zakładamy na czas praktyki na nasze tkanki łączne. Zauważ, że mowa tutaj o obciążaniu tkanek, a nie o ich rozciąganiu. Wydłużenie tkanki łącznej jest wynikiem odpowiedniej ilości presji (stresu), po której następuje czas odpoczynku przeznaczony na naprawę tkanki. Dzięki temu staje się ona mocniejsza w dłuższej perspektywie.
Yin joga wzmacnia stawy i zwiększa zakres ruchów, przez co usprawnia całe ciało i zmniejsza ryzyko kontuzji. Innym ważnym aspektem stosowania ćwiczeń dla tkanki łącznej jest to, że to w niej mają miejsce blokady energetyczne. Odpowiednie ułożenie ciała i nacisk wzdłuż linii meridianów (energetycznych kanałów korespondujących z narządami wewnętrznymi) działa niczym akupresura i stymuluje przepływ energii.
Wymagająca praktyka dla ciała i umysłu
Mimo, że Yin Joga jest praktyką spokojną i nieangażującą mięśni, nie jest wcale relaksem w tradycyjnym tego słowa znaczeniu. Dla każdego nie jest łatwa z jednego podstawowego powodu – czasu pozostawania w bezruchu. W Yin Jodze wchodzimy w pozycje na dłuższy czas (od 2 min. dla osób początkujących do 5-20 min. zależnie od pozycji w przypadku praktyki zaawansowanej). W tym czasie staramy się nie poruszać bez potrzeby i pozwalamy, by przez ułożenie ciała i grawitację presja powoli sięgała głębszych tkanek. Istnieją tylko dwa przypadki, w których zmiana pozycji jest uzasadniona. Pierwszym jest pojawienie się bólu (nie należy mylić go z dyskomfortem). Należy wtedy wycofać się, zmniejszyć zakres lub dobrać inną pozycję. Drugi przypadek ma miejsce wtedy, gdy w ciele pojawia się przestrzeń i można spróbować pogłębić pozycję.


Kolejnym ważnym czynnikiem jest rozluźnienie mięśni w obszarach wokół stawów, ponieważ napięcie powoduje sztywność i utrudnia dotarcie do tkanek głębokich. Na pierwszy rzut oka może wydawać się to proste. Jednak nawet najbardziej wygodne pozycje po kilku minutach mogą stać się męczące. Dlatego wysiłek ukierunkowany jest tutaj na utrzymanie skupienia, obserwację ciała i praktykę cierpliwości. Wszystkie pozycje Yin są w rzeczywistości pozycjami medytacyjnymi, co jest szczególnym wyzwaniem dla umysłu XXI wieku.
Aktywny wypoczynek w formie slow
Yin Joga uwalnia napięcia skumulowane głęboko w ciele, które w dużej mierze pochodzą z nadaktywnego, przebodźcowanego i zestresowanego umysłu. Dlatego szczególnie osoby z dużą ilością energii Yang, które lubią się poruszać, są aktywne i energiczne mogą potrzebować właśnie takiej formy ćwiczeń. Nadmierna aktywność fizyczna, ale i intelektualna, może osłabić układ odpornościowy i sprawić, że będziemy bardziej podatni na choroby. Yin Joga pozwala zachować równowagę. Jest praktyką uzupełniającą i znakomicie komplementarną dla wszelkiej aktywności fizycznej, w tym aktywnych form jogi jak Ashtanga, Flow, czy nawet Hatha.
Kiedy pytam uczestników moich zajęć, dlaczego wybierają akurat Yin Jogę, odpowiadają, że są to jedyne zajęcia na których nikt ich nie pogania, nie są zmuszani by robić więcej i gdzie mogą po prostu pobyć ze sobą. Czas umila im muzyka medytacyjna, a jeśli ktoś do nich podchodzi, to tylko po to, by pomóc im ułożyć się w wygodnej pozycji albo podłożyć poduszkę pod głowę. Wygląda na to, że takiego treningu też każdy potrzebuje.
