Nie da się ukryć. Obecni 60- i 70-latkowie mają energię ludzi o połowę od siebie młodszych. Żyją w duchu wellness, dbając o swoje dobre samopoczucie, relacje towarzyskie i poszukując nowych wyzwań. Bo przecież to nie koniec, to dopiero początek! Ich radość życia potrafi być zaraźliwa. Wrzucają szalone fotki na Instagrama, kręcą filmiki na YouTube. Niby nie wypada, ale w sumie dlaczego by tu nie zaszaleć? Nikt nie będzie im dyktował warunków! Podobnie jak millenialsi, kwestionują tradycyjne normy ustalone dekady temu. Jak się mają zestarzeć, zrobią to po swojemu. Dużą rolę w zmianie sposobu myślenia, ale i patrzenia na ludzi starszych odegrało Hollywood, tworząc produkcje takie jak „Lepiej późno niż później” i „Hotel Marigold”, które podbiły serca widzów. Bo przecież każdy, bez względu na wiek, szuka swojego miejsca w świecie i pragnie miłości. Dlaczego więc ludzie dojrzali mieliby się różnić od innych?
Czy ja ci wyglądam na seniora?!
Otacza nas kult młodości i piękna – starość do tego nie pasuje. Bo przecież „seniorzy” to ludzie stateczni, borykający się z problemami zdrowotnymi, zamknięci w czterech ścianach, a ich dzień wypełniony jest smutną rutyną. Idąc tym tropem można założyć, że księgowi są nudni, a modelki głupie. Ależ my lubimy stereotypy! Na szczęście dla nas i przyszłych pokoleń, trend w postrzeganiu starości się zmienia. Podobnie jak i nasz styl życia – później zakładamy rodzinę i dłużej jesteśmy aktywni zawodowo. Postęp w medycynie też nie jest bez znaczenia. To wszystko sprawia, że granica „starości” jest płynna i stale się przesuwa. Bo czy nazwalibyście seniorami seksownych Michelle Pfeiffer (62), Kim Cattrall (64) czy Pierce’a Brosnana (67)? Albo Meryl Streep (71), Liama Neesona (68) czy Joannę Lumley (74)? Na naszym rodzimym podwórku też nie brakuje przykładów. Wystarczy spojrzeć na Monikę Olejnik (64), Grażynę Szapołowską (67) czy Ewę Kasprzyk (63). Na Instagramie zobaczymy je w olśniewających kreacjach, uprawiające sport, szykujące się do nowych wyzwań. To aktywne, pewne siebie kobiety, które jeszcze nie powiedziały ostatniego słowa. O tym, że z życia można czerpać pełnymi garściami świadczą historie rozkręcającej parkiety DJ Wiki (82) czy pozującej do reklam światowych marek Heleny Norowicz (85). Gdzie tkwi sekret?
Nigdy nie jest za późno
Z przeprowadzonych przez naukowców z Uniwersytetu Kalifornia badań wynika, że dobre samopoczucie i zadowolenie z życia wzrasta w starszym wieku. Co ciekawe, upływającym czasem i starością bardziej martwią się 30-latkowie niż 60-latkowie. Bo po co martwić się czymś, na co nie ma się wpływu? Lepiej spożytkować ten czas w lepszy sposób, np. zapisać się na uniwersytet trzeciego wieku (w Polsce jest ich już ponad sześćset), uczyć się języków obcych, brać udział w warsztatach i szkoleniach. Starsi ludzie chcą poszerzać i doskonalić swoją wiedzę, czerpać z życia jak najwięcej. Szczególnie widać to u kobiet, które zyskują więcej czasu dla siebie. Dzieci wyfrunęły z gniazda, a one niekoniecznie mają ochotę ciągle niańczyć wnuki. Zawierają nowe znajomości i rozwijają pasje, na które wcześniej nie miały czasu lub możliwości.
Tak było w przypadku Paddy Jones, 80-letniej Brytyjki, która po śmierci męża wróciła do tańca po kilku dekadach przerwy. I wraz ze swoim młodszym o 40 lat partnerem tanecznym i nauczycielem Nico, zgłosiła się w 2014 roku do programu „Britain’s Got Talent” (brytyjskiej edycji „Mam Talent”).
Jury początkowo było nastawione sceptycznie, nie potraktowało pary poważnie. Przed występem stroili sobie żarty z Paddy i jej partnera, założyli, że nie można się wiele spodziewać po takim duecie. Starsza pani zachowała ogromną klasę i chwilę później wprawiła wszystkich w osłupienie swoimi ewolucjami tanecznymi. W efekcie jeden z jurorów wcisnął złoty przycisk, co automatycznie przeniosło parę do półfinałów na żywo. Filmik z tego występu ma ponad 80 mln wyświetleń na YouTube! Paddy i Nicko powrócili jeszcze na scenę programu parokrotnie. „Kiedy człowiek robi się starszy, ludzie oczekują, że zostanie w domu i zasiądzie przed telewizorem. I tyle. A przecież to nie wszystko” – powiedziała 85-latka w zajawce przed kolejnym występem, tym razem w „America’s Got Talent: The Champions 2020”.
Silver influencerzy
W 2015 roku w mediach i świecie mody zawrzało. Wszystko za sprawą charyzmatycznego modela naturszczyka, który podbił wybieg pekińskiego Fashion Week. Wówczas 79-letni (!) Wang Deshun szybko został okrzyknięty „najseksowniejszym chińskim dziadkiem”. I nie bez powodu. Jego wygląd i sposób poruszania się wzbudził uwagę projektantów i wkrótce posypały się kolejne oferty. Sławę z dnia na dzień zyskała także Park Makrye, 73-letnia koreańska YouTuberka, której kanał Korea Grandma ma ponad milionem subskrybentów. Zachęcona przez wnuczkę do tworzenia filmów jako sposobu na walkę z demencją, Park zyskała drugie życie. To wcześniejsze, jak sama mówi, było „martwe jak zgniłe kiełki fasoli”. Koreańczycy pokochali ją za szczerość, cięty język i za to, że porusza tematy, o których sami nie mają odwagi rozmawiać.
W mediach społecznościowych przybywa tzw. silver influencerów, którzy inspirują niesamowitym stylem, radością życia i poczuciem humoru. Wśród gwiazd Instagrama warto wymienić Iris Apfel, jedną z najbardziej wpływowych ikon amerykańskiej mody, która w zeszłym roku skończyła 99 lat! Na zdjęciu ze swoich urodzin siedzi w zielonej sukience w towarzystwie… kermita z Mapetów. Poczucia humoru nie brakuje też innej celebrytce – 92-letniej Helen Ruth Elam, znanej jako Baddie Winkle. Jej konto na Instagramie obserwuje 3,7 mln ludzi! I pomyśleć, że wszystko zaczęło się od jednego zdjęcia w 2014 roku, na którym pojawiła się w koszulce Grateful Dead, dżinsowych szortach z frędzlami i wysokich skarpetkach z różowymi liśćmi marihuany. Internet oszalał na punkcie jej kolorowego stylu i osobowości. Baddie pozuje w kostiumie kąpielowym otoczona młodymi, seksownymi mężczyznami, bawi się na imprezach (m.in. MTV Video Music Awards) albo wciska pod okulary dolary, żeby nie widzieć hejtersów. Sama mówi o sobie, że zawsze była buntowniczką, a jej alter ego pozwala na podejmowanie większego ryzyka i lepszą zabawę. „Przebieranie się poprawia mi humor. Mam 90 lat. Jestem stara. Zdaję sobie z tego sprawę, ale […] naprawdę nie wiem, jak inaczej miałabym się zachowywać niż ktoś 30-letni. Jestem po prostu sobą każdego dnia. Nie potrafię inaczej” – powiedziała w jednym z wywiadów. Czy można jej nie kochać?
Wiek to tylko liczba. Według ekspertów rozdźwięk między wiekiem chronologicznym (wynikającym z metryki) a odczuwanym to średnio 8–11 lat. W niektórych przypadkach ta różnica może być większa i sięgać nawet 20 lat! Innymi słowy, gdy starsza osoba twierdzi, że czuje się młodo, wcale nie mija się z prawdą.
Przeczytaj także: Jesteś seniorem? Poznaj 5 sposobów na poprawę samopoczucia
O autorze
