
Ten typ jogi został ponoć wynaleziony przez surferów jako spokojniejsza wersja pływania na desce i forma odpoczynku po szaleństwach na falach. SUP yoga to zajęcia o umiarkowanym stopniu trudności, ale dla osób niewprawionych może być na początku trudna – wymaga ona skupienia i złapania równowagi na desce. Podobno opanowanie tej techniki zajmuje 20 minut.
Dobroczynna dla organizmu joga na desce
SUP yoga wzmacnia mięśnie głębokie ciała i pomaga ćwiczyć prawidłową postawę. Poprawia nasz zmysł równowagi i koordynację. Ruch połączony z oddechem, a do tego ruszająca się deska, to spore wyzwanie. Tradycyjne pozycje jogi wykonywane na wodzie nabierają zupełnie innego znaczenia i trzeba się ich uczyć na nowo. Ponadto niewielka powierzchnia deski sprawia, że ćwiczenia są jeszcze trudniejsze. Szybko się okazuje, że trzeba nauczyć się podstaw, czyli utrzymania równowagi, a dopiero potem przejść do prostych asan. Nasze ciało musi się przyzwyczaić do nowych warunków i przystosować nasze ruchy do tego, co się dzieje na desce.
Więcej o jodze na wodzie można przeczytać na stronie: www.suppolska.pl
Przeczytaj także: Aerial Joga – córka tradycji i awangardy
SUP yoga buduje mięśnie
Dzięki tej niezwykłej sytuacji, jaką jest joga na wodzie, nasze mięśnie muszą pracować ze zdwojoną siłą, a poziom adrenaliny podwyższa się. SUP yoga wzmacnia więc nogi i ramiona, a gdy opanujesz już podstawowe asany, możesz spróbować czegoś trudniejszego. Takie ćwiczenie to idealna lekcja koncentracji i sposób na pokonanie swoich ograniczeń. To także dobry sposób na przełamanie lęku przed wodą.
Warto dodać, że SUP yoga może być uprawiana zarówno na basenie, jak i na otwartych akwenach (z tą różnicą, że potrzebujesz jeszcze wiosła, aby wypłynąć na jezioro lub staw). W Polsce jest już kilka ośrodków, które oferują ten typ zajęć, np. Hello Yoga w Łodzi lub H2O w Mierzynie pod Szczecinem.
