SPA&More: Wszystkie sklepy, które mają obecnie możliwość funkcjonowania, musiały przejść ostatnio szereg zmian w zakresie procedur swego działania. Wśród uprzywilejowanych placówek są drogerie, pełniące dziś niezwykle istotną rolę w życiu każdego Polaka. Oferują bowiem asortyment niezbędny dla utrzymania wymaganego stanu podwyższonej higieny, jakie nakłada na nas nowa sytuacja. Sieć Jasmin to ponad 290 sklepów w całej Polsce. Jak wyglądają procedury bezpieczeństwa dla klientów i pracowników w Państwa sklepach stacjonarnych?
Teresa Stachnio: W chwili zagrożenia zarząd drogerii Jasmin natychmiast przesłał do swoich kontrahentów informacje o konieczności dbania o bezpieczeństwo zarówno pracowników drogerii, jak i ich klientów. W tym celu został przygotowany specjalny biuletyn i gotowe do druku plakaty z instrukcjami dotyczącymi określonych zachowań w sklepach. Zgodnie z nimi w drogeriach o powierzchni do 100 m2 mogą jednocześnie przebywać 3 osoby, w większych 5 osób. Ważne jest też, by klienci zachowywali odpowiedni dystans między sobą.
Ponadto wszystkie ekspedientki w drogeriach Jasmin zostały wyposażone przez swoich pracodawców w środki do dezynfekcji rąk i powierzchni takich jak: stoiska kasowe, terminale, komputery i lady. Większość sklepów odizolowała stanowiska kasowe i lady od klientów, wstawiając ochronę z pleksi, celem zwiększenia bezpieczeństwa zarówno pracowników jak i klientów. Ponieważ ważne jest utrzymanie w czystości również podłóg, dlatego myte są one z użyciem środków odkażających, np. chloru.
S&M: W całym kraju obserwowaliśmy problem z dostępnością artykułów higienicznych pierwszej potrzeby. Jak z nim radzi sobie sieć drogerii Jasmin?
TS: Po raz kolejny handel tradycyjny stanął na wysokości zadania. Obiekty naszej sieci, często należące do rodzin aktywnie zaangażowanych w pracę w sklepach, natychmiast zareagowały. Dział Handlowy i Koordynatorzy Jasmin pomagali w przygotowaniu i realizowaniu zamówień. Tam gdzie nie zawsze na czas mógł dojechać transport hurtowy – właściciele drogerii sami jechali po towar. Został też uruchomiony tzw. hotdesk, czyli zamówienia zdalne.
Część klientów potrzebowała informacji o dostępności artykułów higienicznych w najbliższej drogerii, dlatego natychmiast została odświeżona strona internetowa. Codziennie są na niej aktualizowane godziny otwarć poszczególnych sklepów. Jest też możliwość bezpośredniego kontaktu z drogerią przez telefon, czy komunikator Messenger. Klient zamawia i odbiera zakupy w swojej drogerii, co skraca czas pobytu w sklepie, a więc jest to bezpieczniejsze.
Klienci często wybierają dziś zakupy bliżej domu, ze względu na strach przed wejściem do dużych sklepów. Zamknięte galerie i sklepy wielkopowierzchniowe przekierowały klientów do mniejszych drogerii i do zakupów zdalnych.
Przed naszą branżą została postawiona misja – dbać o bezpieczeństwo, poszanowanie i zrozumienie potrzeb innych osób, dostarczyć klientom wszystkich podstawowych artykułów higienicznych – oczywiście w miarę możliwości. Handel tradycyjny realizuje tę misję.
S&M: Większość sklepów przechodzi dziś głównie na sprzedaż i promocję internetową. Czy sieć Jasmin wprowadziła nowe rozwiązania on-line?
TS: Tak, część drogerii Jasmin prowadzi sprzedaż on-line. Teraz taka możliwość okazała się bardzo przydatna. Zarząd drogerii, w porozumieniu z głównym logistą dla naszych sklepów, czyli PGD POLSKA, bierze pod uwagę znaczne rozszerzenie sprzedaży on-line, to jest na wszystkie drogerie Jasmin. Często nasze sklepy są zlokalizowane w małych miejscowościach i jako jedyne mogą dostarczyć zarówno artykuły pierwszej potrzeby, jak i dobra luksusowe swoim sąsiadom. Obecny, bardzo trudny czas pokazał nam zalety lokalności – ważne są zakupy blisko domu. Jeśli do tego dodamy możliwość zamówień zdalnych i odbiór osobisty w swojej najbliższej drogerii, wydaje się to być propozycją dobrą dla konsumenta. Drogerie Jasmin wspólnie z PGD będą pracowały nad uruchomieniem aplikacji z możliwością zamówień zdalnych. Każda nasza drogeria musi mieć dostęp do internetu, który jest dziś dobrem podstawowym, umożliwiającym zakupy w sieci.
S&M: Wprowadzony w całym kraju stan epidemii to duże wyzwanie dla wielu branż, z czym wiąże się dla Państwa firmy?
TS: Oczywiście stan epidemii to ogromne wyzwanie dla każdej branży, a dla handlu tradycyjnego-drogeryjnego szczególne. Sklepy Jasmin zdały egzamin z dojrzałości w zaspokojeniu podstawowych potrzeb klientów. Każdy z nich mógł bezpiecznie dokonać zakupów zarówno artykułów higienicznych, jak i antybakteryjnych. W naszych drogeriach nadal jest duży wybór produktów niezbędnych do utrzymania wymaganego podwyższonego stanu higieny osobistej i otoczenia. Jestem przekonana, że zarówno producenci jak i konsumenci dostrzegli wagę drogerii zlokalizowanych blisko domu, z ofertą bardzo na czasie. Zapraszam zatem do naszych różowych, jasminowych placówek.
S&M: Bardzo dziękuję za rozmowę.
Przeczytaj także: Rynek kosmetyczny w obliczu pandemii
