Raffles Bali to ośrodek spa i hotel, w którym znajdują się 32 wille z basenami. Każda willa ma salon z sypialnią oraz taras, który prowadzi do prywatnego ogrodu tropikalnego, gdzie znajduje się mały basen. Pokoje urządzone są bardzo elegancko i minimalistycznie, a inspiracją projektantów była balijska sztuka ludowa. Wille są wyposażone dodatkowo w maty do jogi, akcesoria plażowe.
Każdy z gości może zamówić usługi spa do swojej willi lub udać się do Sanktuarium – czyli odosobnionego budynku na zboczu wzgórza, gdzie można poddać się zabiegom lub pomedytować na tarasie z widokiem na dżunglę. Część zabiegów może także odbyć się na świeżym powietrzu. W Sanktuarium znajdują się także prywatne łaźnie parowe.
Spa wykorzystuje lokalne techniki lecznicze – balijskie praktyki są zawarte w programach odnowy biologicznej. Do wyboru mamy szereg zabiegów, w tym maseczki, masaże, peelingi, okłady i zabiegi refleksologiczne z wykorzystaniem ajurwedyjskiej wiedzy.

Spa oferuje gościom program Emotional Wellbeing by Raffles, który ma na celu poprawę samopoczucia gości. Do tego można dołączyć wyjątkową usługę “lokaja dobrego nastroju” – Raffles Wellbeing Butler – specjalnie wyszkolona osoba pokaże prawdziwe piękno wyspy, doradzi w wyborze zabiegów, oprowadzi po mieście, zadba o doświadczenia kulturowe – ceremonię tańca, lekcje gotowania, zwiedzanie świątyń.
W programie także zajęcia uważności, joga i medytacja, reiki i uzdrawianie dźwiękiem.
Resort organizuje także spotkania z praktykami z branży wellness. Można tu spotkać ekspertów z całego świata i posłuchać ciekawych wykładów na różne tematy, np. równoważenie czakr, medytacja uzdrawiania dźwiękiem, reiki i błogosławieństwo duszy.

Raffles Bali jest reklamowane jako wyjątkowe miejsce, w którym goście poczują się rozpieszczani. Ośrodek oferuje także transfer prywatną limuzyną z międzynarodowego lotniska Ngurah Rai do kurortu (zajmuje mniej niż pół godziny). Nocleg w ośrodku niestety nie należy do tanich – mogą sobie pozwolić na niego osoby o większym portfelu. Jedna noc kosztuje kilka tysięcy złotych!
Źródło: https://www.raffles.com/
Przeczytaj także: Polka na Zanzibarze