Pojęcie końca życia zaczyna właśnie ewoluować. Dotychczas uważano, że śmierć mózgowa jest tą ostateczną. Choć wzbudza to wiele kontrowersji natury filozoficznej, etycznej czy religijnej, w obliczu prawa ustanie funkcji mózgu jest jednoznaczne z uznaniem śmierci człowieka. Tym bardziej nie ma żadnych wątpliwości co do zakończenia życia po dekapitacji, czyli odcięciu głowy. Niedotlenienie komórek prowadzi do prawie natychmiastowego i nieodwracalnego uszkodzenia mózgu. Jednak w obliczu ostatnich badań chyba trzeba będzie zweryfikować dotychczasową wiedzę.

Drugie życie mózgu
W kwietniu 2019 roku, w czasopiśmie „Nature”, naukowcy z Uniwersytetu w Yale opublikowali wynik badania przeprowadzonego na odciętych głowach świń. Materiał niezbędny do eksperymentów nabyli w rzeźni. Badaniu poddano 32 wypreparowane mózgi. Umieszczono je w specjalnych komorach. Następnie neurobiolodzy podłączyli mózgi świń do aparatury pompującej do żył i tętnic ciepły płyn konserwujący, imitujący przepływ krwi. Odtworzony transport tlenu i składników odżywczych sprawił, że przywrócono do życia komórki mózgu. Zaskakujące było to, że eksperyment przeprowadzono 4 godziny po śmierci zwierząt.
Ożywić mózg
Dotychczas sądzono, że ożywienie mózgu po zaledwie kilkuminutowym niedotlenieniu jest absolutnie niemożliwe. Neurobiolog z Yale Nenad Sestan i zespół naukowców udowodnili, że nie jest to do końca prawdą. W amerykańskim laboratorium przywrócono niektóre, ale kluczowe funkcje, takie jak wytwarzanie energii przez komórki nerwowe, usuwanie odpadów oraz utrzymywanie wewnętrznej struktury mózgu.

Etyczna strona eksperymentu
Choć dokonanie naukowców z Uniwersytetu w Yale wydaje się bezsprzecznie przełomowym i niezwykle obiecującym w zestawieniu z ostatnimi odkryciami z zakresu neurogenezy, badanie wzbudzało wiele kontrowersji ze względu na przyszłe możliwości i ich etyczne konsekwencje, a nawet na samą formę jego przeprowadzenia. Co do ostatniego trzeba tu podkreślić, że ożywające mózgi zwierząt i procedura laboratoryjna nie spowodowały cierpienia świń. Substancje chemiczne w płynie konserwującym, który miał imitować krew, były tak dobrane, aby chroniły komórki nerwowe, a jednocześnie nie doprowadziły do przewodnictwa elektrycznego neuronów. Miało to na celu uniemożliwienie ich pobudzenia, ale na wszelki wypadek naukowcy trzymali w pogotowiu środki znieczulające, aby zapobiec ewentualnemu odczuwaniu cierpienia w mózgu zwierząt. Ze względu na to zabezpieczenie nie można na podstawie badania wnioskować o ewentualnym przywróceniu stanu świadomości w odseparowanym organie. Brzmi to jak scenariusz filmu science fiction, jednak przy głębszym zastanowieniu dokonania amerykańskich badaczy zbliżyły nas właśnie do takiej rzeczywistości.
Potrafimy ożywić mózg zmarłego i co dalej
Zespół profesora Nenada Sestana udowodnił, że w ciągu 6 godzin od rozpoczęcia procedury uruchomienia krążenia w wyizolowanym mózgu funkcje metaboliczne komórek nerwowych działały poprawnie. Zdobyli też dowód na możliwość przywrócenia przewodnictwa impulsów, co jest niezwykle pocieszające i rozbudza wyobraźnię, jeśli chodzi o możliwości jakimi dysponuje świat nauki, a jednocześnie ukazuje niebywałe zdolności naszego organizmu. Biorąc pod uwagę fakt, że jeszcze niedawno uważano, że komórki nerwowe się nie regenerują, a dziś już wiedza ta jest w dużej mierze nieaktualna, podobnie może okazać się ze zdolnością do ożywienia ludzkiego mózgu.
Na kolejnych etapach badań amerykańscy neurobiolodzy zamierzają sprawdzić, jak długo są w stanie utrzymać w aktywności samoczynny mózg. Oczywiście pomysłów na dalsze prowadzenie eksperymentów nie brak, jednak trzeba będzie zmierzyć się z całym bagażem kontrowersji narosłych wokół odkrycia.
Ludzie, świnie i przyszłość medycyny
Choć wydaje się, że największe powinowactwo mamy z małpami człekokształtnymi, w rzeczywistości najbliższe są nam świnie. Ich DNA aż w 94% jest zgodne z naszym. Mogą być zatem dawcami tkanek dla człowieka. Tym bardziej wynik badania naukowców z Yale powinien mieć dla nas zasadnicze znaczenie i dawać sporą dawkę nadziei.
Przeczytaj także: Kryzys wieku nie istnieje? Naukowcy są podzieleni
