„On już mnie nie chce...” Co zrobić z obniżonym libido dojrzałego mężczyzny?

Autor: Błażej Grygiel
17 grudnia 2019
fot. Getty Images

Nie zaczynaj od obwiniania jego lub siebie. To, że on po 50tce nie ma ochoty nie znaczy od razu, że ma kochankę albo przestałaś mu się podobać. Podejdźcie do sprawy spokojnie i z zaufaniem do siebie, bo problem jest do rozwiązania.

seks_po_50
fot. Canva/Michael Collection

Seks jest ważny. Młodzi rozmawiają o nim często w kategoriach sportowych, starsi albo omijają jako tabu, albo odzierają z magii zimną medyczną terminologią. To jak to jest? Przyjemność fizyczna jest tylko dla młodych, bo to wynalazek natury służący tylko po to by zachęcić nas do rozmnażania się? Nie do końca. Owszem, przyjemność z pożycia to bardzo ważny czynnik wpływający na rozrost populacji, ale to nieprawda, że „w pewnym wieku już się nie powinno”. Jeśli jest ochota i zdrowie wśród obojga (lub więcej) uczestników, granicy wiekowej nie ma. Trzeba jednak pamiętać o kilku istotnych rzeczach. Najpierw skupimy się na mężczyznach.

Co to jest andropauza?

Tak jak w przypadku kobiet zjawisko menopauzy jest bardzo dobrze opisane, męski odpowiednik czyli andropauza to wciąż pojęcie niezbyt dobrze zadomowione w języku potocznym. Jakie są objawy andropauzy? To między innymi obniżenie jakości i chęci do aktywności seksualnej. Wszystko zaczyna się od zmian w poziomach hormonów: testosteronu, DHEA, hormonu wzrostu, melatoniny, estronu i estradiolu. Przyczyną tego jest męski zegar biologiczny. Wraz ze zmniejszaniem się poziomów poszczególnych hormonów panowie tyją, zaczynają mieć problemy z ciśnieniem, odczuwają senność, miewają kłopoty z przerostem gruczołu prostaty i wreszcie cierpią na obniżenie libido. Andropauzie towarzyszy często rozdrażnienie oraz nerwice.

Jednak to, co najważniejsze: andropauza nie oznacza, że mężczyzna przestaje być zdolny do reprodukcji, a jego popęd seksualny jest stracony na zawsze.

Czy popęd może wrócić? Tak!

Męską sprawność seksualną można poprawić na kilka sposobów. Oczywiście z pewnością najczęściej słyszy się o suplementach diety, których reklamy są dosłownie wszędzie. Jeśli rzeczywiście problem drzemie w poziomach hormonów suplementy raczej tego nie poprawią, za to konsultacja u endokrynologa będzie doskonałym początkiem. Brak libido potrafi być bardzo trudnym testem wytrzymałości związku, zatem dla jego dobra warto przełamać opór przed opowiadaniem o takich kłopotach i po prostu poradzić się lekarza.

Lekarze zgadzają się co do tego, że na sprawność seksualną mężczyzn oraz poziom libido wpływ ma aktywność fizyczna. Nawet jej niewielka regularna ilość potrafi doprowadzić do zmian w stosunku do zupełnie pasywnego siedzącego trybu życia. Nie trzeba natychmiast przemieniać się w fanatycznego atletę czy wyznawcę crossfitu. Małe kroki, ale konsekwentne i regularne, poprawią krążenie, sprawność oddechową, pracę mózgu i wpłyną na gospodarkę hormonalną organizmu.

seks_po_50
fot. DAPA IMAGES

Najważniejsze: być razem (w i poza łóżkiem)

Ważna rzecz do zapamiętania: seks ma być przyjemnością wszystkich jego uczestników, więc jeśli jedna ze stron (w wypadku tego tekstu męska) ma problem z popędem nie powinna być do tego w żaden sposób przymuszana. Stres potrafi skutecznie stłumić popęd. Zacznijmy od rozmowy, bez wyrzutów i oskarżeń, bo przecież chodzi o wspólną radość.

W przypadku przedłużających się kłopotów z aktywnością seksualną warto skorzystać z pomocy specjalistów. Czynników wpływających na libido może być wiele, czasem kluczowe jest zlikwidowanie źródła ciągłego przemęczenia i stresu, czasem odpowiedzią jest zadbanie o aktywność fizyczną oraz poprawę jakości odżywiania (śmieciowe jedzenie to wróg libido), a czasem pomaga cykl wspólnych wizyt u terapeuty, by na nowo odkryć to przyciąganie.

Dobremu seksowi sprzyja także różnorodność, oczywiście w granicach tego co partnerom się podoba i daje radość. Urozmaicajcie sobie zatem życie łóżkowe: seks to nie tylko stosunek, to cała magia tego co przed i po nim. Korzystajcie z zabawek erotycznych, dbajcie o nastrój, czasem idealnym rozwiązaniem jest wyjazd w nowe miejsce, z dala od stresów codziennych.

To nie jest temat do przemilczenia

Jedno jest pewne: seks nie jest niczyją powinnością względem drugiej osoby, a jeśli zaczyna go brakować – warto spokojnie i z troską wspólnie o niego powalczyć. Jeśli zabraknie go w związku nie trzeba myśleć natychmiast o „outsourcingu” czy zmianie partnera. Nie ma też jednej magicznej pigułki, która usunie z życia stres, złe zdrowie z powodu braku aktywności, złego odżywiania się czy używek. Za to jeśli partnerzy się wspierają i nie traktują takiego problemu jak tabu sprawa jest jak najbardziej do przezwyciężenia.

Zacznijcie od rozmowy, zadbania o poczucie bezpieczeństwa a nie winy, że druga strona „nie daje tego co powinna”. Dzięki zaufaniu i świadomości, że walczymy o wspólne szczęście późniejsze kroki (lekarz, dieta, zmiany nawyków, może i pracy) nie będą tak trudnym wyzwaniem.

 

 

 

 


Przeczytaj także: Nareszcie jest Viagra dla kobiet!

O autorze

Błażej Grygiel

zobacz więcej

Najnowsze artykuły

Monte Carlo - splendor, szampan i Formuła 1

Monte Carlo to najdroższa i najbardziej ekskluzywna dzielnica księstwa Monako. Na każdym kroku można otrzeć się o luksus.

zobacz więcej
Cesarski zabieg Kobido. Japoński masaż twarzy w SPA to podróż do piękna

Co wyróżnia Japonki? Na pewno ich piękna skóra, która kojarzy się z najwyższej jakości porcelaną. Zawdzięczają to między innymi kobido.

zobacz więcej
Kąpiele leśne i leśne SPA w japońskim stylu

Shinrin-yoku w języku japońskim to „kąpiel leśna” - w znaczeniu symbolicznym i dosłownym.

zobacz więcej
zobacz więcej

Miejsca SPA&MORE wszystkie miejsca