Krótka historia nordic walking
Angielskie określenie „nordic walking” doskonale opisuję tę ciekawą dyscypliną – bo mamy źródło pochodzenia (północ) oraz samą aktywność (chodzenie). Północne spacerowanie ma przy tym swoją ojczyznę, którą jest Finlandia. W miejscowym języku brzmi zresztą nieco mniej przyjaźnie, bo „sauvakävely”.
Nordic walking najłatwiej zdefiniować jako rodzaj fitnessu, polegający na spacerowaniu z odpowiednio dobranymi kijkami (ważne!) oraz w dokładnie określonej technice. Ten rodzaj aktywności zaczął się kształtować już przed II wojną światową. Fińscy narciarze trenując chodzenie z kijami, dbali o swoją formę poza sezonem zimowym. Jedno z pierwszych oficjalnych poświadczeń sportu pochodzi z roku 1966, kiedy to Leena Jääskeläisen, nauczycielka wychowania fizycznego w Viherlaakso, zalecała chodzenie z kijkami narciarskimi swoim uczniom. W 1979 roku ukazała się zaś publikacja pod tajemniczym fińskim tytułem „Hiihdon lajiosa”, w której Mauri Repo, zasłużony trener narciarski, opisał pozasezonowe treningi dla narciarzy à la dzisiejszy nordic walking. Kolejna ważna data to rok 1997, kiedy firma Exel opatentowała kijki pod nazwą „Nordic Walker”. W 1999 roku zaś zaczęła się coraz intensywniejsza popularyzacja dyscypliny, która trwa do dziś.

Dobre kijki do nordic walking, czyli jakie?
Kijki do nordic walking należy „czuć”, dlatego te najlżejsze i najdroższe, a więc wykonane z włókien węglowych, wcale nie muszą być najlepsze (np. problematyczne podczas wietrznej pogody). Do wyboru mamy też tytanowe i aluminiowe – również wykonane z połączeń trzech wspomnianych materiałów. Jeśli dopiero zaczynasz przygodę z nordic walking, zdecyduj się na kije teleskopowe, a więc z regulowaną długością. W ten sposób możesz perfekcyjnie je dopasować.
Kolejny ważny element to uchwyty w kijkach. Warto, by w swej formie były jak najbardziej zbliżone do rękawicy, a ich paski umocowane jak najbliżej kijka. Wewnętrzna część dłoni (między palcem wskazującym a kciukiem) powinna niemal cały czas przylegać do uchwytu. Co zaś z samym uchwytem? Dobrze, jeśli jest w miarę miękki i wygodny. Zwykle spotkamy uchwyty odlane z PVC (solidne, odporne na wilgoć). Bardzo ciekawe są również te, wykonane z lekkiego drewna korkowego.
I ostatnia istotna rzecz – sposób przypięcia uchwytu do paska. Renomowani producenci kijów do nordic walking wyposażają je w system szybkiego wypięcia (spotkamy go pod różnymi nazwami). Co to oznacza? Możemy np. łatwo wypiąć pasek z kijka i odebrać telefon czy zawiązać but, i to bez wyjmowania paska z ręki.
Nordic walking dla początkujących, czyli podstawy prawidłowego… chodzenia!
Jeśli mamy już kijki, czy możemy śmiało zaczynać przygodę z nordic walking? W zasadzie… ostrożnie z tym. Najpierw powinniśmy bowiem wyćwiczyć prawidłową technikę chodzenia. Pierwszy etap? Uczymy się chodzić w taki sposób, że stawiamy długie kroki od pięty. Rozluźniamy w tym czasie ramiona, prostujemy sylwetkę i patrzymy w dal (nie zaś pod nogi). Gdy już to wyćwiczymy, powoli włączamy do gry kijki. Najpierw ciągniemy je za sobą (nie musimy trzymać uchwytów – wystarczy, że przymocujemy je do dłoni paskiem), dołączamy do wszystkiego delikatne wymachy ramion. Warto iść w ten sposób przynajmniej pół kilometra.

Trzeci etap to już właściwy nordic walking. Chwytamy rękojeść dłonią i próbujemy wbić kijek w podłoże. Odepchnięcie powinno być do tyłu (nie do dołu), a wysunięta ręka znajdować się nie wyżej niż na linii pępka. Kijek wbijamy dłonią zamkniętą na uchwycie. Wyprostowana ręka przechodzi do tyłu przez linię bioder. Następnie: odpychamy się od ziemi, puszczamy kijek (otwierając dłoń) oraz przenosimy go do przodu. Ważna jest rękawiczka zamocowana na uchwycie – dzięki niej nie musimy trzymać rękojeści, by zrobić powrotny ruch ręki.
Korzyści zdrowotne i zalety nordic walking
Uprawianie nordic walking angażuje aż 90% mięśni. W porównaniu z bieganiem pozwala zadbać o dobrą kondycję także górnej połowy ciała. A korzyści zdrowotne? Sporo ich można wymienić, m.in. lepsza wydolność tlenowa, poprawa krążenia, wzmocnienie mięśni i… szybsze chudnięcie! Już w 2002 roku Cooper Institute w Dallas potwierdził, że nordic walking to – w porównaniu z regularnym spacerem – wyższe o 20% zużycie tlenu. Przekłada się to nie tylko na przyjemne dotlenienie organizmu, lecz także szybszą przemianę materii. Nordic walking nie tylko odchudza, ale też stanowi dobry trening dla stawów i kręgosłupa – ważne, jeśli cierpimy na bóle tych części ciała.
Przyjemne chodzenie w fińskim stylu to ponadto lepsza praca układu pokarmowego oraz ciekawa opcja spędzenia czasu na świeżym powietrzu w większej grupie spacerowiczów. Korzyści zdrowotne nordic walking potwierdzają zresztą badania. W 2012 roku na Heart Failure Congress w Belgradzie ogłoszono, że w przypadku osób z chorobami układu sercowo-naczyniowego nordic walking przynosi o wiele więcej profitów niż zwykłe spacerowanie. Ponadto sporo cenionych instytutów i organizacji promuje tę formę sportu – np. brytyjski National Health Service.
Przeczytaj także: Jesteś seniorem? Poznaj 5 sposobów na poprawę samopoczucia