Maseczka ze słowiczego guano, czyli po prostu ptasich odchodów, znana była w Japonii już 500 lat temu! To dzięki niej gejsze miały białe twarze. Na tamte czasy był to wyjątkowy luksus – mieszano ptasie odchody z otrębami ryżowymi i w ten sposób produkowano jedną z najstarszych maseczek na świecie. Wysuszona była czymś w rodzaju peelingu, a zmielona na proszek głównym składnikiem pudru, który stosowały gejsze i aktorzy teatru Kabuki.
Ptasie odchody uguisu (w rzeczywistości chodzi o wierzbownika japońskiego, jedynie przypominającego naszego słowika) były również stosowane do wybielania tkanin. Jak widać, w kulturze Japonii bez odchodów tego ptaka nie można było się wręcz obyć. Wokół nich powstał cały przemysł i klika zawodów związanych ze zbieraniem produktów wydalania, doglądaniem ptaków i produkowaniem maseczki. Tradycja ta trwa do dziś.
Cudowne odchody ptaszka wiodącego szczęśliwe życie
Tradycja pozyskiwania guano niewiele się zmieniła. Ptaki, co może wydawać się dziwne w dzisiejszym przemysłowym świecie, żyją wciąż na wolności. Są jednak ciągle obserwowane i doglądane. Nie potrzeba ich więzić, bo mają zwyczaj mieszkać na jednym terenie i jeśli są tam szczęśliwe, nie będą migrować. Kolonie słowików odżywiane są trzy razy dziennie specjalną karmą. Po jedzeniu i upływie ok. 20 minut zbiera się ręcznie odchody. Podobno jednorazowo można zgromadzić od 10 do 25 kilogramów tego surowca. Odchody są suszone i sterylizowane przez około dwa tygodnie, potem mieli się je na proszek.
Co zawiera guano uguisu, że sięgają po nie największe gwiazdy?
Dobroczynne działanie maseczki odkryły już 500 lat temu gejsze i japońskie damy cesarskiego dworu, ale w naszych czasach rozsławiła ją Victoria Bekcham, która jak wiadomo jest ikoną mody i urody. Rzeczywiście celebrytka ma gładką, jasną cerę, co ma zawdzięczać japońskiej maseczce. Dzięki zabiegowi guano uguisu wyleczyła też trądzik. Podobno maseczka z odchodów ptasich nie ma konkurencji. Każdy kto ją zastosuje, poczuje i zobaczy niesamowitą różnicę w wyglądzie.

Zabieg na twarz guano uguisu w SPA
Zabieg guano zaczyna się oczyszczeniem twarzy, a potem następuje nakładanie maseczki pędzelkiem. Preparat ma konsystencję gęstej śmietany i powstaje z namoczonego w ciepłej wodzie proszku. Czekamy aż zaschnie na twarzy przez około 20 min. Potem trzeba go zmyć ciepłym ręcznikiem, jak glinkę.
Niektóre salony SPA mają swoje autorskie mieszanki guano, połączone z innymi składniami, na przykład ze sproszkowaną zieloną herbatą.
Zabieg nie należy do najtańszych, kosztuje koło 100 funtów. Zalecane stosowanie maseczki to seria 6-10 zabiegów wykonywanych nawet codziennie.
Skład guano słowika
Ważnym aspektem powstawania maseczki jest fakt, że produkt jest w 100% naturalny i pochodzi od zwierząt, które nie są w żaden sposób krzywdzone. Guano uguisu ma właściwości przeciwbakteryjne i delikatnie złuszczające. Maseczka zawiera:
- lipazę, odpowiedzialną za rozpuszczenie złogów tłuszczowych w porach skóry, czyli zaskórników;
- proteazę, która działa wybielająco i wyrównuje kolor skóry;
- mocznik, czyli humektant, nawilżający skórę;
- guaninę, związek należący do grupy puryn, tworzących kwasy nukleinowe, nadający świetlisty, opalizujący efekt na skórze.
Dlaczego więc nie spróbować?
Przeczytaj także: Masaż NST – technika integracji neurostrukturalnej