Paraliż związany z pandemią koronawirusa wyjątkowo drastycznie obszedł się również z branżą turystyczną. Szacowanym jest, że w zależności od scenariusza rozwoju choroby, dojść może do 58-78 procentowego spadku turystyki zagranicznej. Doprowadzić to może do zagrożenia od 100 do 120 mln miejsc pracy. Mówiąc o branży turystycznej nie można zapomnieć o liniach lotniczych, które, w związku zamknięciem granic wielu państw, musiały zawiesić większość lub wszystkie kursy lotnicze. Jednak, razem z odmrażaniem gospodarki, wracają do gry i zaczynają wznawiać loty.
Ryanair
Jednym z gigantów, którzy powrócą w najbliższym czasie do latania, jest Ryanair. Irlandzkie tanie linie lotnicze poinformowały, że od 1 lipca planują wznowić około 40 procent swoich rozkładowych lotów. Warunkiem są oczywiście złagodzone restrykcje w komunikacji powietrznej wewnątrz Unii Europejskiej oraz przestrzeganie zasad prewencji wirusowej na lotniskach. Tym sposobem Ryanair realizowałby codziennie prawie 1000 rejsów, obsługując 90 procent swoich połączeń sprzed kryzysu. Pod koniec marca ten przewoźnik niemal całkowicie zawiesił ruch swoich połączeń – w tym momencie oferuje ok. 30 regularnych lotów dziennie, wyłącznie na terenie Wielkiej Brytanii, Irlandii oraz kontynentalnej części Europy.

Sytuacja w Europie
Spośród innych europejskich przewoźników, najgłośniej o wznowieniu lotów mówi Air Baltic. Łotewska linia planuje powrót zaraz po zniesieniu w ich kraju stanu wyjątkowego, który zaplanowany jest do 12 maja. Na początku Air Baltic planuje operować 5 samolotami latając do 12 wybranych destynacji. Jednocześnie przewoźnik twierdzi, że do końca roku będzie wykonywać ok. 60 procent operacji sprzed pandemii, a powrót do „pełnej operacyjności” potrwa do 2022 roku.
Powrót do latania na większą skalę planuje również Air France. Plany linii zakładają, że w czerwcu wykona 20 procent planowanych operacji, w lipcu do 40 procent, w sierpniu do 60 procent, a do końca roku – do 75 procent planowanej siatki połączeń.
Do wznowienia lotów podchodzi również Wizz Air. Choć pierwotnie wznowienie połączeń z krajów byłej Jugosławii przewoźnik planował od 1 maja (m.in. z Belgradu czy Skopje) – teraz przekłada te razy na połowę czerwca. Aktualnie planuje wznowić część połączeń z bazy w Budapeszcie.
Od czerwca również Lufthansa planuje rozbudować siatkę połączeń i znów zacząć latać. Lufthansa planuje podwoić liczbę samolotów wykonujących loty z 80 do 160 maszyn, które będą latały aż do 106 kierunków, przede wszystkim w Europie, ale nie tylko. Przewoźnik poinformował jedynie, że planuje latać do miejsc wakacyjnych takich jak Majorka, wyspa Sylt czy Kreta.
Jeśli chodzi o polski LOT, niedawno serwis pasazer.com informował, że zacznie on latać najwcześniej w połowie czerwca i na początku będą to jedynie loty krajowe.

Wznowienie lotów na świecie
W Australii loty krajowe wznawiają Qantas i Virgin Australia – Qantas dzięki dopłacie rządu bardzo szybko zwiększył liczbę lotów ze 105 do 164 tygodniowo. Również w Zatoce Perskiej linia Emirates powraca do kursowania, wznawiając od maja część połączeń. Do gry wróciła również AirAsia, najlepsza tania linia lotnicza. Uruchomili oni loty krajowe w Malezji, Tajlandii i na Filipinach, w planach jest również Indie i Indonezja.
Czego można się spodziewać na lotnisku i na pokładzie?
Aby zmniejszyć ryzyko infekcji, pasażerowie większości linii lotniczych mają nosić maski ochronne przez cały czas przebywania w terminalach lotniskowych i w samolotach. Zarówno przy wejściu, jak i przy wyjściu z terminala mierzona im będzie temperatura. Na pokładach w celu uniknięcie tworzenia się kolejki przez toaletą, na skorzystanie z nich potrzebna będzie zgoda personelu kabinowego. Jedna z toalet ma być przeznaczona w całości do dyspozycji personelu, żeby mógł w nieograniczony sposób dbać o higienę rąk.
Trwają również prace nad planem rozmieszczenia osób na pokładzie. Jednym z pierwszych pomysłów było pozostawienie środkowych siedzeń pustych. Pojawiła się również propozycja stworzenia przezroczystych ścianek, które oddzielałyby każdy fotel w samolocie.
Na pokładzie ma również zabraknąć czasopism i innych materiałów do czytania. Jedzenie i napoje podawane będą w dalszym ciągu ale w opakowaniach, które zostaną zmodyfikowane w celu zachowania maksymalnych środków ostrożności.
U większości przewodników podróżni nie będą mogli zabrać na pokład bagażu podręcznego, a dozwolone podczas podróży rzeczy zostaną ograniczone do laptopa, torebki, teczki lub akcesoriów dziecięcych. Wszystkie pozostałe przedmioty powinny znaleźć się w bagażu rejestrowanym, do którego zostanie dodany limit bagażu podręcznego.
Ponadto w lipcu i sierpniu pasażerowie będą musieli podawać swoje dane kontaktowe i przewidywany czas pobytu w miejscu, do którego się udają. Zmianie ulec mogą również ceny biletów – bardzo prawdopodobne jest to, że podróże lotnicze podrożeją.
Przeczytaj także: Powrót salonów kosmetycznych i fryzjerskich – jakie będą nowe zasady?