Niestety nie ma uniwersalnej recepty, jak przetrwać. W kontekście panującej pandemii koronawirusa możemy przeczytać wiele porad, w jaki sposób wykorzystać ten czas izolacji, jak przeżyć pod jednym dachem z bliskimi, a nawet jakie wybierać domowe stylizacje. Ale czy to zastąpi nam kontakty międzyludzkie? Po tygodniu spędzonym w odosobnieniu zaczęło brakować mi innych ludzi, rozmów ze współpracownikami przy porannej kawie, spotkań biznesowych, spotkań z koleżankami czy kolegami, przypadkowych rozmów w sklepie lub na ulicy. Wiele badań naukowych wskazuje, że dzięki pozytywnym relacjom międzyludzkim czerpiemy radość z życia i jesteśmy szczęśliwsi. Nie zastąpi ich najlepsza książka czy film.

To wspaniałe, że możemy spędzić więcej czasu z bliskimi, nadrobić jakieś domowe zaległości, przeznaczyć ten czas na rozwój osobisty. W dłuższej perspektywie jednak nie zaspokoi to potrzeby osobistej styczności z innymi ludźmi. Jesteśmy istotami społecznymi i do prawidłowego funkcjonowania potrzebujemy bezpośrednich kontaktów z innym człowiekiem. Nawiązywanie więzi społecznych i aktywne życie towarzyskie podnosi naszą odporność psychiczną i pozytywnie wpływa na dobre samopoczucie i zdrowie. Udowodniono naukowo, że długotrwała izolacja społeczna może generować stres, a nawet prowadzić do osłabienia odporności poprzez wyłączenie przeciwciał chroniących przed wirusami. Rozmowa na Skypie, przez telefon czy komunikacja w social mediach nie zastąpi nam osobistych więzi społecznych. Pragnienie utrzymywania relacji z drugim człowiek doskonale obrazuje zachowanie Włochów, którzy jak chyba nikt kochają spotkania towarzyskie. W czasie kwarantanny przenieśli się na balkony i organizują wspólne imprezy, śpiewają, tańczą i cieszą się życiem. Szczerze mówiąc zazdroszczę im tego temperamentu i z wielką radością oglądam filmiki z włoskich miast i miasteczek obrazujące to piękne widowisko. Jak zatem przetrwać ten trudny czas izolacji? Zadaję sobie to pytanie już od kilku dni. Niestety nie mam na to dobrej odpowiedzi, poza myślą, że może powinniśmy brać przykład od Włochów?
Przeczytaj także: Jak nie zwariować będąc z rodziną w kwarantannie
