W Polsce, po wprowadzeniu najpierw zagrożenia epidemicznego, następnie epidemii i ograniczenia poruszania się, sytuacja branży beauty zmieniła się z dnia na dzień. Kosmetyczki, fryzjerzy, masażyści, manikiurzystki – wszyscy, których praca poleca na bezpośrednim kontakcie z klientem, musieli wstrzymać przyjmowanie klientów. Sytuacja następnie rozwinęła się z efektem domina – zamknięte salony równały się wstrzymaniem dostaw u producentów kosmetyków, hurtowni zaopatrzenia kosmetycznego, fryzjerskiego itp. oraz wszystkich pokrewnych branż. Poza zaopatrzeniowcami, sektor ten obejmuje m.in. salony kosmetyczne, fryzjerskie, tatuażu, stylistów mody, stylistów paznokci, brwi, rzęs, wizażystów, charakteryzatorów, perukarzy, masażystów, fizjoterapeutów i podologów, właścicieli salonów i SPA oraz pracowników mobilnych – jest to gigantyczna liczba osób, które w większości pracują na tzw. „śmieciówkach”.
Wspólna walka przeciw koronawirusowi
Pomimo tego, że wiele z tych osób jednocząc się w walce z wirusem przekazuje środki ochrony osobistej czy środki dezynfekcji na rzecz polskiej służby zdrowia, polski rząd unika wpisania tej branży na listę sektorów „szczególnie dotkniętych” kryzysem. Akademia Sztuki Piękności przeprowadziła następującą ankietę wśród pracowników branży:
- 94,1 proc. zamknęło salon, 5,9 proc. nie zamknęło
- 94,9 proc. wstrzymało usługi mobilne, 0,8 proc. pracuje mobilnie, 4,2 proc. to rozważa
- 33,1 proc. deklaruje pomoc szpitalom
- 80,6 proc. klientek już wie, że ma odwołane wszystkie wizyty
- Tylko 3,2 proc. osób będzie pracować zdalnie, 87,5 proc. na pewno nie
- 98,8 proc. uważa, że branża beauty powinna być na liście „szczególnie dotkniętych”
Metodologia: 1673 respondentów, 17-21.03.2020, źródło: Akademia Sztuki Piękności

Ponowne otwarcie salonów kosmetycznych
Branża beauty znajduje się w dramatycznej sytuacji. Z powodu szybkiego wyczerpania się środków do życia i perspektyw na dalszą przyszłość biznesu, w ciągu następnego tygodnia jedna trzecia salonów może zostać otwarta. Michał Łenczyński z Akademii Sztuki Piękności, na łamach portalu wiadomoscikosmetyczne.pl, wypowiada się o sytuacji w następujący sposób:
- Nie ma decyzji GIS o niemożliwości funkcjonowania pomimo wprowadzenia specjalnych obostrzeń, a Sanepidy wprowadzają chaos. Tylko 3,2 proc. specjalistów może pracować zdalnie, a rządowa “Tarcza” nie rozwiązuje ich problemów Jest to sektor MŚP z polskim kapitałem, tworzący miejsca pracy w kraju i generujący konsumpcję i obrót w gospodarce. Sektor – poza okresem pandemii – generuje nawet 10.000.000 osobistych kontaktów miesięcznie. Sektor tworzą również wszelkie branże pokrewne, np. sklepy zaopatrzenia fryzjerskiego i hurtownie kosmetyczne, które straciły możliwość zarobku, poprzez zatrzymanie całej branży z dnia na dzień.
Szukając wsparcia we własnych kręgach, w ciągu ostatnich kilku dni ponad 22 tys. specjalistów zjednoczyło szeregi w internetowej grupie wsparcia #BeautyRazem. Podejmują aktywne działania prawne, tworzą listy do premiera, ministerstw i GIS – niestety, pozostają nadal bez odpowiedzi. Również redakcja SPA & More dołącza się do tej akcji. Niedawno na łamach naszego portalu opublikowaliśmy list otwarty do Minister Rozwoju Jadwigi Emilewicz. Ponadto specjaliści branży kosmetycznej mogą skorzystać ze świadczonych bezpłatnie porad prawnych.
W branży zapanowała panika i strach o jutro. Prawie połowa pracowników w salonach kosmetycznych to osoby niezatrudnione na umowę o pracę, które mogą stracić możliwość utrzymania siebie i swoich rodzin.
Przeczytaj także: Czy branża beauty może przenieść swoje usługi do sieci?