Bieg szlakiem szkockich destylarni
To już trzecia edycja wyścigu o ciekawej nazwie Dramathon – nie ma to jednak związku z dramatem, lecz ze słowem angielskim „dram”, które oznacza małą porcję whisky. Pomysłodawcami maratonu jest dwóch przyjaciół – jeden lubi biegać, drugi lubi pić whisky.
Uczestnicy mogą wybrać bieg na dystansie pełnego lub półmaratonu, biegu na 10 km lub podzielić go na sztafetę z czterema uczestnikami. Wszystkie trasy wykorzystują głównie leśne ścieżki z okazjonalnie krótkimi odcinkami na mniejszych drogach, a także trochę pagórkowaty teren. A wszystkie trasy prowadzą przez najbardziej znane szkockie destylarnie.
Bieg po whisky zdobył już międzynarodową sławę, prawie 20% zawodników przyleciało z zagranicy!
Whisky na mecie
Na mecie wszyscy biegacze otrzymają próbki whisky, które odpowiadają odległości, którą pokonali podczas wyścigu. Chociaż po drodze nie pije się żadnej whisky, będzie mnóstwo przystanków, które nawodnią biegaczy i pomogą im szybciej dotrzeć do destylarni. Organizatorzy przewidzieli także kilka niespodzianek dla biegaczy.
Wyścig zdobył już międzynarodową sławę, bo prawie 20% zawodników przyleciało z zagranicy, m.in. Szwecji, Niemiec, Węgier, Hongkongu, Japonii, Republiki Południowej Afryki czy Stanów Zjednoczonych. Bilety na najbliższą edycję zostały już wyprzedane. Obowiązuje lista rezerwowa. Zapisać się można na stronie wydarzenia.
Źródło: https://www.thedramathon.com/
Przeczytaj także: Wyspa poza czasem, czyli życie bez zegarków
O autorze
