Dietetycy już od lat mówią, że odporność tkwi w jelitach. Jak się jednak okazuje również nasz nastrój może tam mieć źródło dowodzenia. Bakterie zawarte w jelitach nie tylko dbają o trawienie spożytego posiłku, ale również troszczą się o nasze dobre samopoczucie. Oczywiście pod warunkiem, że wcześniej my o nie odpowiednio zadbamy.
Pokarm szczególnie dobry dla naszych jelit
Przyjazne naszemu układowi pokarmowemu są przede wszystkim produkty fermentowane (np.: kiszone warzywa i owoce, jogurty, czy kefir), zawierające w sobie pokaźne ilości przyjaznych dla naszego organizmu bakterii probiotycznych, do których zaliczają się bakterie kwasu mlekowego, czy te z rodzin: Lactobacillus, Bifidobacterium i Bacterioides.
Jednak, aby probiotyki miały dobry wpływ na nas, same też potrzebują pożywienia tzn. prebiotyków, które pozwalają im na prawidłowy rozwój. Prebiotyki to węglowodany nietrawione w przewodzie pokarmowym. Wyróżnia się wśród nich oligosacharydy (fruktooligosacharydy, laktuloza i oligosacharydy sojowe) i polisacharydy (inulina, skrobia oporna, celuloza, hemicelulozy i pektyny). Część z tych związków występuje naturalnie w żywności jako błonnik, a inne pozyskuje się na drodze procesów chemicznych i enzymatycznych, po czym dodaje do produktów żywnościowych lub produkuje z nich suplementy. Te pochodzące z produktów naturalnych znajdziemy przede wszystkim we wszystkich owocach i warzywach, a także w ziarnach zbóż, czy nasionach. Produkty te więc będą szczególnie przyjazne naszym trzewiom.

A co szkodzi jelitom?
Powszechnie panuje przekonanie, że humor najlepiej poprawią nam słodycze, czyli cukry proste. Nic bardziej błędnego! Słodycze tylko przez chwilę połechtają nasze podniebienie swym przyjemnym smakiem, a zaraz potem następuje spadek poziomu cukru oraz energii, organizm zaczyna być zmęczony i już przestaje nam być tak przyjemnie. Oprócz tego szybko możemy przytyć, co już w ogóle u większości osób wywołuje wiele nieprzyjemnych emocji. Cukier również karmi patogenne bakterie zasiedlające nasze jelita, w związku z czym spożywając go będziemy się czuć coraz gorzej. Zmniejszy się w ten sposób też nasza odporność i czynniki chorobotwórcze będą miały do nas łatwiejszy dostęp. W efekcie mogą wystąpić rożne dolegliwości, które tym bardziej nie poprawią nam nastroju, a zazwyczaj wywołują tylko stres.
Dieta na dobry humor
Już wiemy, że zdrowe odżywianie będzie wspierało nasze dobre samopoczucie. Ale czy są takie produkty, dzięki którym doraźnie możemy też sobie poprawić nastrój? Jak najbardziej tak! Po pierwsze – surowy szpinak, który dzięki zawartości kwasu foliowego jest skuteczny w polepszaniu samopoczucia. Dodatkowo zawiera on tryptofan – aminokwas mający właściwości relaksujące. Kolejnym warzywem, które działa uspokajająco, bo obniża poziom hormonu stresu we krwi, jest seler. Dieta poprawiająca nastrój nie obejdzie się bez owoców. Najskuteczniejsze są banany, które dzięki zawartości cynku zapewniają dobry humor i spokojniejszy sen.

Dieta antydepresyjna
Świetnie sprawdzą się tu wszystkie owoce z dużą zawartością witaminy C (np.: truskawki, pomarańcze, czy porzeczki), które zmniejszają symptomy depresyjne i regenerują ciało po stresie. Warto sięgnąć też po małże, które są bogactwem cynku oraz witaminy B12, niezbędnej do funkcjonowania całego układu nerwowego. Również łosoś polepszy nam stan emocjonalny. Przyczynia się on bowiem do wydzielania serotoniny (hormonu szczęścia), jak również dzięki kwasom omega-3 (w nie są bardzo zasobne również orzechy włoskie i pestki dyni), łagodzi objawy depresji. Z przypraw natomiast warto sięgnąć po szafran, który jest naturalnym antydepresantem – pobudza nasz układ nerwowy do wydzielania większej ilości dopaminy i serotoniny. Pośród ziół na czoło wysuwa się oczywiście melisa, której właściwości uspokajające są powszechnie znane. Dzięki składnikom olejku eterycznego (m.in. kariofilen i cytral) zapobiega ona również depresji oraz melancholii.
Przeczytaj także: Detox ciała i zabiegi detoksykujące w SPA