
Pierwszy kwartał roku to czas, kiedy staramy się realizować noworoczne postanowienia zmiany. Decydujemy się na powrót na siłownię, obiecujemy sobie żyć aktywniej, niektórzy za cel stawiają sobie przyswojenie nowych umiejętności. Wśród osób, które kochają modę, ale też los planety nie jest im obojętny, furorę robi wyzwanie roku bez zakupów. Przekonaj się, na czym polega.
Każdy z nas potrafi zapewne przytoczyć sytuację, kiedy wszedł do centrum handlowego z zamiarem kupna jednej, konkretnej rzeczy, a opuścił je z kilkoma torbami. Nic dziwnego, ponieważ bijące zewsząd po oczach oferty promocyjne i hasła zachęcające do zakupów mogą zostawić portfel w opłakanym stanie. Sklepy odzieżowe produkują niezliczoną ilość ubrań, ponieważ taki jest wymóg klienta, który zawsze ma być zadowolony. Jaki jest jednak koniec tej historii? Co sekundę na wysypisko śmieci trafia ciężarówka po brzegi wypełniona ubraniami. Rocznie Polacy wyrzucają ze swoich szaf około 2,5 miliona ton koszulek, spodni i swetrów, które uznają za nieprzydatne. Często faktycznie nie nadają się one do ponownego użycia ze względu na fakt, że w dobie masowej produkcji jak największej ilości ubrań w ekspresowym tempie, ich jakość drastycznie spadła.
Rocznie Polacy wyrzucają ze swoich szaf około 2,5 miliona ton koszulek, spodni i swetrów, które uznają za nieprzydatne
Problem zalegających ubrań z roku na rok staje się poważniejszy, z pomocą przyszła idea „slow fashion”, czyli kupowania w sposób przemyślany tylko tych ubrań, których naprawdę potrzebujemy, które ze względu na wysoką jakość posłużą nam na lata oraz będziemy mogli ich używać wielokrotnie, ponieważ będą ponadczasowymi bazami naszych stylizacji. „Slow fashion” kładzie też duży nacisk na świadomość konsumencką, toteż marki, które działają w zgodzie z tą zasadą, starają się na każdym kroku pokazywać, jak ważne jest dbanie o środowisko.
Idea roku bez zakupów wyrosła właśnie z trendu „slow fashion” i w skrócie jest po prostu wyzwaniem zachęcającym do nie kupowania zbędnych rzeczy przez rok. To duży test na wytrzymałość dla osób traktujących wydawanie pieniędzy na ubrania jako hobby. Chociaż wydaje się wrogiem branży modowej, paradoksalnie stawia podwaliny dla ruchu skłaniającemu się ku docenianiu tego, co kupiliśmy kiedyś, dając jednocześnie komfort przekonania, że nie przyczyniamy się do generowania kolejnych szkód ekologicznych.

W sieci pojawia się wiele stron zrzeszających ludzi decydujących się na podjęcie takiej próby. Użytkownicy wymieniają się spostrzeżeniami, opisują swoje doświadczenia, deklarują niepoprzestawanie jedynie na roku, ograniczenie zakupów tylko do tych w second-handach. Wszystko po to, aby to udowodnić, że nie potrzeba dużej ilości ubrań po to, aby czuć się zadowolonym.
Oto kilka kluczowych wniosków, do których dojdziesz po rozpoczęciu wyzwania roku bez zakupów:
– w rzeczywistości jest niewiele rzeczy materialnych, których potrzebujesz. Istotnym jest, aby zrozumieć, że nic, co możesz kupić nie czyni Cię lepszym człowiekiem,
– wszelkie reklamy oraz marketingowe zagrywki, które przyciągają wzrok przestają na Ciebie działać, ponieważ stajesz się osobą dokonującą świadomych wyborów,
– oszczędzasz ogromne ilości pieniędzy, ale przede wszystkim, zyskujesz cenny czas dla siebie lub rodziny, który dotychczas był przeznaczony na zakupy,
– zaczynasz tworzyć swoją własną definicję słowa „wystarczy”, co daje Ci przyjemność z faktu nieulegania trendom. Tworzysz je na swój własny sposób.
Rok bez zakupów dla jednych może być zadaniem trudnym do sprostania, inni też mogą go zupełnie nie potrzebować. Warto jednak przekonać się, z jakim nastawieniem będziemy patrzeć na proces zakupów po nieco dłuższym czasie bez nowych rzeczy w naszej szafie.
Przeczytaj także: Restauratorzy radzą sobie z marnowaniem dobrej żywności przez swoich klientów