Ostatnio mamy więcej czasu na wszystko, więc też i na uważną obserwację swojego ciała. Najczęściej od razu rzuca się w oczy tłuszczyk, którego zawsze, u każdej z nas jest za dużo. To najmniej lubiana, najniższa warstwa naszej skóry – tkanka podskórna. Jej nadmiar odkłada się w różnych częściach ciała, tworząc wypukłości. Mimo że amortyzuje, ociepla ciało, stanowi zapas dla organizmu na gorsze czasy, nie lubimy go, bo zwykle odkłada się nie w tym miejscu, w którym byśmy chciały. Co ciekawe ilość tkanki podskórnej, jaką jesteśmy w stanie zaakceptować, określa moda, a nie my same. Jeśli porównamy gwiazdy kina z lat 50. i 60. ubiegłego wieku ze współczesnymi, okaże się, że tamte kobiety miały znacznie więcej tłuszczyku niż nasze wzorce piękności. Nikomu to nie przeszkadzało, a świat określał je jako idealne.

Kiedy pojawia się cellulit?
Zdrowa, normalna tkanka tłuszczowa jest gładka, napięta, ale w miarę upływu czasu elastyczność skóry i mięśni zmniejsza się, powstają zmiany w tkankach, zgrubienia, stwardnienia, nierówności przypominające skórkę pomarańczy, nazywane cellulitem. Jest to mówiąc wprost nieprawidłowość rozrostowa tkanki tłuszczowej. W tych miejscach, w których występuje cellulit, odkładają się zbędne produkty przemiany materii oraz powstają zaburzenia w przepływie krwi i limfy. Nie jest to żadna choroba, ani oznaka starzenia, bo taka przypadłość może występować właściwie u każdego, od okresu pokwitania, do starości.
Są różne powody powstawania cellulitu: otyłość, zaburzenia trawienia, ciąża, stosowana antykoncepcja, nieprawidłowe odżywianie, częste stresy, siedzący tryb życia. Czyli przyczyną mogą być te „grzechy” wobec organizmu, które popełniamy wszyscy.
Rodzaje cellulitu
Wyróżniamy dwa rodzaje cellulitu: wodny i tłuszczowy. Ten pierwszy jest twardy, występuje u kobiet uprawiających sport, często towarzyszy mu suchość i szorstkość skóry. Mogą mu pojawiać się też rozstępy. Drugi to cellulit tłuszczowy, miękki, luźny, przypominający pikowaną kołdrę, najczęściej jest spotykany u osób po odchudzaniu, ze słabymi mięśniami. Jeden i drugi nie jest u nas mile widziany.
Warto zapobiegać
W mediach pojawiają się porady jak walczyć z cellulitem, ale rzadko się mówi o tym, jak mu zapobiec. Są jednak dostępne urządzenia kosmetyczne, które wykrywają wczesną, jeszcze niewidoczną dla oczu, pierwszą fazę powstawania cellulitu. Jest to etap, gdy naczynia włosowate tracą prawidłową przepuszczalność, co powoduje zaburzenia w przepływie limfy. W tej fazie można łatwo opóźnić lub zlikwidować powstawanie trwałych zmian w tkance łącznej. Problem jednak polega na tym, że trudno jest walczyć z defektem urody, którego nie widać gołym okiem.

Walka z cellulitem pierwszej fazy
Jeśli chcesz zapobiec powstaniu cellulitu, należy w pierwszej jego fazie:
- pilnować lekkostrawnej diety,
- dbać o prawidłowe trawienie,
- zacząć uprawiać sport lub gimnastykę,
- stosować wszelkie natryski i nacierania pobudzające przepływ krwi,.
- praktykować automasaż,
- regularnie korzystać z zabiegów ujędrniających z użyciem rollerów w gabinetach kosmetycznych i SPA.
Cellulit w drugiej fazie
Druga faza to gromadzenie się komórek tłuszczowych i krzepnięcie krwi. Cellulit zaczyna być niepokojąco widoczny, szczególnie gdy się ściśnie fałd skóry. To etap, w którym warto zmobilizować się do systematycznych zabiegów, ponieważ efekty są szybko widoczne. Stosujmy następujące zabiegi w gabinetach kosmetycznych:
- seria manualnych masaży ujędrniających lub masaż próżniowy,
- okłady borowinowe,
- elektrostymulacja,
- elektroterapia,
- termoterapia,
- lipoliza.
Trzecia faza cellulitu
Faza trzecia to kumulowanie się grudek tłuszczowych, bardzo widocznych, o rozmiarach od 1 do 20 mm. To najtrudniejsza faza do zlikwidowania, wymaga długotrwałych i systematycznych zabiegów, wspomaganych pielęgnacją domową. Tu zaczyna się prawdziwa walka z cellulitem. Skuteczne efekty mogą przynieść zabiegi domowe:
- automasaż z dodatkiem preparatów antycellulitowych,
- kąpiele z dodatkiem ziół i soli,
- prysznic naprzemienny,
- szczotkowanie ciała na sucho i na mokro.
W gabinetach SPA i kosmetycznych poleca się:
- hydroterapię,
- ultradźwięki i liposukcję,
- masaż próżniowy,
- kriolipolizę,
- kawitację.
Oferta urządzeń i zabiegów przeznaczonych do walki z cellulitem jest spora, ponieważ i zainteresowanie nimi jest duże. Nikt nie lubi pokazywać się na plaży z defektem tkanki łącznej i złogami tłuszczu. Jednak najczęściej widzimy te mankamenty tylko my sami, w lustrze, dla innych jest to zjawiskiem normalnym i z daleka prawie niewidocznym. Od razu przypomina mi się jedna historia. Pewna pani bardzo często odwiedzała salony kosmetyczne i poddawała się wszelkim możliwym zabiegom zwalczającym cellulit. Był to jej wielki kompleks, który nie pozwalał pokazywać się na plaży, krępował w małżeńskiej sypialni. Któregoś dnia zaciekawiony mąż zapytał, w jakim celu tak często chodzi na wizyty do gabinetów kosmetycznych. Zmuszona jego dociekliwością odpowiedziała: „Likwiduję sobie cellulit”. Mąż na to: „O mój Boże! To ty masz jakiś cellulit? Pokaż gdzie?!”.
Przeczytaj także: Nadmierna potliwość ciała i sposoby na jej zwalczenie