Hammam to nic innego jak budynek o kunsztownej ornamentyce przeznaczony tylko do wykonywania rytuałów oczyszczenia ciała. Gmach składa się z czterech sal, każda z nich jest przeznaczona do innego zabiegu. Znajdują się w nich: basen, łaźnia parowa, specjalne pomieszczenie do masażu oraz odpoczynku. Słowo to nabrało też innego znaczenia, kiedy przybysze z krajów arabskich zaczęli stosować swój rytuał kąpieli w Europie, określając go właśnie nazwą budynku.
Dziś rytuał hammam niewiele się zmienił. Nadal by był pełny, potrzebne są cztery zabiegi SPA oraz ten sam skład kosmetyków, jaki był stosowany pięćset lat temu. Możemy z niego skorzystać choćby niedaleko Gdyni w Hotelu SPA Wieniawa czy nad Jeziorem Rożnowskim w Heron Live Hotel.
Rytuał hammam – pierwszy z czterech zabiegów
Pierwszy zabieg związany jest z namoczeniem skóry. Kiedyś do tego celu używane były baseny kąpielowe. Obecnie jest to raczej polewanie ciała wodą na specjalnym łóżku lub wizyta w łaźni. Niezależnie od techniki w tym pomieszczeniu musi być zachowana temperatura 50°C. Dzięki temu pory skóry otworzą się, by wchłonąć składniki odżywcze z kosmetyków podanych w następnych etapach.

Drugi zabieg hammam SPA
W następnym zabiegu główną rolę gra marokańskie czarne mydło, czyli Savon Noire. Ten kosmetyk nie ma nic wspólnego z kostką, którą mamy w swojej łazience. Savon Noire jest produktem w stu procentach naturalnym, powstaje z pasty z czarnych oliwek. Dogłębnie oczyszcza skórę, szczególnie ze wszystkich toksyn związanych z zanieczyszczonym powietrzem i sprawia, że nasza skóra lepiej oddycha. Rozcieńczone mydło nakłada się na skórę, wykonując przy tym przyjemny masaż podobny do głaskania. W niektórych SPA z mydła robi się pianę. Nakłada się ją najpierw na całe ciało, a potem wmasowuje. Trwa to koło 20 minut. Do nakładania kosmetyku używa się specjalnej rękawicy Kessa, która wykonana jest z elastycznego materiału o ziarnistej strukturze. Jest ona niezbędna do prawidłowego przeprowadzenia rytuału.
Trzeci zabieg hammam
Do trzeciego etapu terapeuta-masażysta używa oryginalnej marokańskiej glinki Rhassoul. W Maroku znana jest od XII wieku. Nazywa się ją też Ghassoul i oba słowa funkcjonują wymiennie, a znaczą po prostu „mycie”. Cząsteczki glinki w połączeniu z wodą pęcznieją, tworząc jednolitą konsystencję. Mają zdolność wchłaniania nieczystości i nadmiaru tłuszczu. Jest to zabieg bezpieczny nawet dla skóry suchej. Cząsteczki nigdy nie usuną zbyt dużej ilości tłuszczu, by nie spowodować przesuszenia skóry. Glinka jest bogata w magnez, krzem, potas, wapń, żelazo, glin, miedź, lit i cynk. Masażysta masuje całe ciało łącznie z włosami. Glinka w krajach arabskich używana była dawniej jako zmiennik szamponu.

Ostatni zabieg rytuału hammam
Końcowy etap tego ultraprzyjemnego zabiegu to spłukanie glinki i masaż naturalnym olejkiem. Kiedyś obowiązkowo była to lokalna zielona oliwa, która wygładzała ciało. Teraz w zależności od rodzaju skóry stosuje się olejek arganowy, sezamowy lub migdałowy.
Rytuał hammam należy kojarzyć z całkowitym relaksem i wypoczynkiem. Polecany jest szczególnie dla osób mieszkających w mieście, bo tam środowisko jest najbardziej zanieczyszczone. Jedyne przeciwwskazania mogą być związane ze schorzeniami wykluczającymi korzystanie z łaźni lub sauny. Idealnie byłoby powtarzać rytuał hammam co miesiąc, wtedy karnacja będzie wyglądała pięknie i młodo. Znikną problemy skórne.
Kiedyś rytuał hammam był przywilejem bogatej kasty. W naszych czasach wizytą w SPA może się cieszyć każdy, a zadbany wzgląd i promienna skóra są nadal miernikiem sukcesu i powodzenia w życiu.