Często, gdy wybieram się do SPA, kusi mnie czekolada – wiele obiektów oferuje bowiem rytuały czekoladowe, z których nieustająco chętnie korzystam. W tym wypadku jednak nastąpiła hiperkumulacja – SPA w dworze, rytuały czekoladowe, a do tego produkcja czekolady niby prosto, a jednak tajemniczo nazwanej ChocoWine.

Jeśli masz ochotę na odrobinę spokoju, relaksu i odpoczynku w komfortowo (i splendorowo) urządzonym miejscu to zdecydowanie wybór może paść na SPA Hotel Splendor**** w Siedliskach koło Rzeszowa

Przymierzając się do tego tematu zastanawiałam się, czy możliwe jest w ogóle stworzenie takiej listy – w końcu co człowiek, to pomysł. Przeważyło jednak przekonanie, że SPA zaspokaja zespół takich naszych potrzeb, które jednak dadzą się sprowadzić do wspólnych mianowników i ująć w zgrabną listę.

W naszym codziennym zabieganiu i przy siedzącym trybie życia coraz łatwiej nam zapominać o potrzebach zdrowotnych naszych organizmów. „Zapominać” oczywiście w cudzysłowie, bo dobrze wiemy, że powinniśmy się postarać, ale wymówek jest tak wiele, a czasu zwykle tak mało.

Moje samochody zawsze mają na imię. Obecny ma na imię Szatan, bo gdy nabyłam go niespełna trzy lata temu i przesiadłam się z stupięćdziesięciokonnego diesla na dwustupięćdziesięciokonny podwójnie doładowany silnik benzynowy miałam słuszne przekonanie, że jazda będzie iście szatańska.

Czasami zastanawiam się, czy tak bardzo lubiłabym korzystać ze SPA, gdyby moje pierwsze doświadczenie z tego typu przybytkiem było inne… Może gdyby ten pierwszy raz mnie nie urzekł i nie zaczarował, to wtedy jakoś mniej chętnie gnałoby mnie do takich rozrywek?

Wybierałyśmy się chyba przez rok na babski wyjazd do spa. Wreszcie jakimś cudem udało się uzgodnić i termin, i miejsce – wybór padł na Hotel Mercure Racławice Dosłońce Conference & Spa jako leżący mniej więcej pomiędzy Warszawą a Krakowem, skąd zjeżdżało się towarzystwo. I tak oto w piękny wczesnowiosenny weekend zawitałyśmy.

Przemyślenia po pobycie w Hotelu Zamku Lubliniec.